Według sanepidu na terenie stolicy Dolnego Śląska nie funkcjonują kąpieliska, a jedynie miejsca przeznaczone do kąpieli, i to tylko trzy. To Glinianki, Morskie Oko oraz Zalew przy Królewieckiej. Pozostałe, mniej oblegane obiekty, gdzie wrocławianie pływają, jak kąpieliska Harcerska czy Jeziorowa nie zostały do sanepidu zgłoszone, więc tam czystość wody nie jest sprawdzana.
- Co do kąpieliska po prostu mamy więcej wymogów do spełnienia. To znaczy organizator kąpieliska musi bardziej restrykcyjnie podejść do tego miejsca. Natomiast miejsca wykorzystywane do kąpieli mają mniej obostrzeń. Na przykład w przypadku kąpieliska badanej wody musi być wykonywane cztery razy w ciągu sezonu, czyli wtedy kiedy kąpielisko jest otwarte i nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie. Natomiast w przypadku miejsca do kąpieli wykonujemy tylko dwa badania. Pierwsze na około 14 dni przed jego uruchomieniem, a drugie w trakcie funkcjonowania - wyjaśnia Magdalena Mieszkowska z sanepidu.
"Teraz wszyscy powinni być nad wodą"
Rzadkie badania jakości wody nie odstraszają jednak wrocławian, których na przykład Gliniankach już nie brakuje.
- Woda mogłaby być czystsza, ale tak naprawdę fajnie tu posiedzieć - opowiada jedna z wrocławianek.
- Jak dla mnie to zdecydowanie już ten czas. Wszyscy powinni teraz być nad wodą - dodaje inny zapytany.
Na Dolnym Śląsku funkcjonują trzy oficjalne kąpieliska: Stara Morawa, Radków oraz Stradomia Wierzchnia.
Zobacz film reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
