"Pawilon "Sudety" jest o krok od wyburzenia, a tylko Pana decyzja może go uratować" - pisze w liście do prezydenta, Jacka Sutryka, Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia. List został złożony jeszcze w kwietniu. Do dzisiaj aktywiści nie doczekali się żadnej odpowiedzi.
Organizacja złożyła też wniosek o wpisanie budynku do gminnej ewidencji zabytków. Było w nim uwzględnionych również kilka innych wrocławskich pawilonów. We Wrocławiu jest ok. 16 takich obiektów. To przykłady powojennej modernistycznej architektury. Pawilony wyrastały na wielkich PRL-owych osiedlach i miały na celu po pierwsze integrować mieszkańców, po drugie służyć handlarzom, fryzjerom i sklepikarzom.
Zamieszanie powstało wokół pawilonu "Sudety", który mieści się przy ul. Sudeckiej i należy do spółdzielni mieszkaniowej "Pod Jaworami". Właściciele chcą zburzyć budynek i postawić nowy, większy obiekt handlowy. Układ urbanistyczny osiedla został wpisany do ewidencji powojennych zabytków, jednak sam budynek nie jest objęty indywidualną ochroną. Tego właśnie chce TUMW. Wpisanie pawilonu do gminnej ewidencji zabytków miałoby ochronić go przed wyburzeniem.
Miejska konserwator zabytków we Wrocławiu, Agata Chmielowska, nie wyraziła zgody na rozbiórkę, ale z przyczyn proceduralnych generalna konserwator zabytków uchyliła tę decyzję. Ostatecznie więc jest zgoda dla rozbiórki budynku. Mimo to, miejska konserwator również wyraża niechęć do zburzenia obiektu, lecz podkreśla, że musi trzymać się procedur.
- Tutaj nie chodzi o to, aby te obiekty radykalnie zmieniać, tylko bardzo łatwymi krokami odnowić, oczyścić z plakatów, odmalować. Obecnie trwają mediacje między właścicielem a mieszkańcami. Liczymy na kompromis - wyjaśnia.
Przypomnijmy, że ostatnio do gminnej ewidencji zabytków zostały wpisane 4 pawilony: trzy przy ul. Grabiszyńskiej i jeden przy ul. Piłsudskiego.
>>> W przejściu pod placem Jana Pawła II woda leje się po ścianach i kapie z sufitu. Pomogą specjalne podpory? [AUDIO, GALERIA]
Z biernością Miejskiej Konserwator Zabytków nie zgadza się Miłosz Czekaj, przewodniczący zarządu Osiedla Borek. - Z doniesień medialnych wiem, że pani konserwator zdecydowała się w gminnej ewidencji zabytków ująć inne pawilony, które nie są tak dobrze zachowane jak pawilon "Sudety", który ma w sobie wiele tej substancji oryginalnej. Pani konserwator stwierdziła, że poczeka na wyniki mediacji. Wydaje mi się, że do jej roli to nie należy i że jeśli coś jest wartościowe, to należy to w ewidencji ująć - podkreśla.
- Od decyzji o rozbiórce odwołał się bezpośredni sąsiad obiektu, jako strona w sprawie - wyjaśnia Piotr Szymański z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocław. Tłumaczy, że aktualnie Magistrat zarządził mediacje i jesteśmy w punkcie oczekiwania na rozwiązanie. Aktywista podkreśla, że teraz tylko decyzja prezydenta, Jacka Sutryka, może zmienić bieg wydarzeń.
W inicjatywę ochrony zabytkowych pawilonów włączyła się wrocławska grupa młodych architektów "Pawilony_Paviilions". Grupa stworzyła wizualizację dla 4 pawilonów i ciągle pracuje nad kolejnymi. Celem projektu jest uświadamianie mieszkańców Wrocławia o estetyce tych oryginalnych obiektów i pokazanie, że choć dziś brzydkie i zniszczone, pawilony mogą dostać drugie życie.
- Gdzieś tam ten projekt został zauważony, teraz rozmawialiśmy o nim w Pradze, w Nowym Jorku. Są dwa wątki jeśli chodzi o pawilony. Pierwszy to jest powojenny modernizm, którego nie tylko w Polsce jest już coraz mniej. Drugi wątek dotyczy lokalnych usług, które gasną w obliczu nowych inwestycji. Pawilony były gwarantem miejskiej społeczności - wyjaśnia Aleksandra Czupkiewicz z grupy Pawilony_Pavilions.
Wygląda na to, że na decyzję będziemy musieli jeszcze poczekać. Tymczasem, dzięki medialnej burzy, "Sudety" zyskują popularność i tym samym "drugą młodość".