Takiej sołtyski w Polsce to ze świecą szukać. Jest piękna, wykształcona, prospołeczna, a do tego bardzo odważna. Codziennie pomaga w różnych sprawach mieszkańcom Gniechowic – od tych najzwyklejszych, do tych poważnych. Ale Dolnoślązaczka nie ogranicza się tylko do sprawowania funkcji samorządowej. Katarzyna Sebzda-Sztul często przywdziewa też… mundur strażacki. - Jestem członkinią ochotniczej straży pożarnej. Gdy jest taka potrzeba, to jadę na akcję. I nie pękam – mówi nam kobieta.
Strażaczką-ochotniczką jest raptem od roku, ale już zdążyła wziąć udział w poważnych interwencjach. - Najczęściej są to wypadki samochodowe. Niestety, w Gniechowicach zdarzają się dość często – mówi nam pani Katarzyna.
Jej zaangażowanie zostało już docenione na szczeblu wojewódzkim. Trafiła do nowo powstałej komisji ds. kobiet przy zarządzie wojewódzkim OSP. - Kobiety doskonale sobie radzą w tak „męskim” zawodzie jak strażak. Jestem tego najlepszym przykładem – uśmiecha się sołtyska.
W obowiązkach samorządowych i strażackich pani Katarzyna może liczyć na pomoc najbliższych: męża i dwóch synów. - Ich wsparcie jest dla mnie bardzo cenne. Bez moich facetów byłoby mi bardzo ciężko – dodaje.
Katarzyna Sebzda-Sztul zastanawia się też nad kolejnym ważny krokiem dla lokalnej społeczności. Nie wyklucza, że wystartuje w wyborach na burmistrza Kątów Wrocławskich. - Mam pomysł na moją małą ojczyznę i jestem przekonana, że uda mi się zmienić ją na lepsze – dodaje i zaznacza, że ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęła.