Szukali Dolnoślązaka przez trzy lata. Okazało się, że zamordował go jego syn!

i

Autor: Policja/policja.gov.pl Szukali Dolnoślązaka przez trzy lata. Okazało się, że zamordował go jego syn!

Dolnoślązaka szukano przez trzy lata. Okazało się, że zamordował go jego syn!

2018-10-31 17:29

Ciało swojego ojca Andrzej K. zakopał obok domu. Morderca właśnie został zatrzymany, ale sąd stwierdził, że nie ma potrzeby, by go tymczasowo aresztować.

Do zbrodni doszło w kwietniu 25 kwietnia w Mysłakowicach. Teraz już wiemy, że było to zabójstwo, jednak przez trzy lata zamordowany mężczyzna był poszukiwany jako zaginiony.

Śledztwo wykazało jednak, że to syn mężczyzny - Andrzej K. najprawdopodobniej zabił ojca. 23 października 2018 roku Andrzej K. został zatrzymany.

Zbadali szczątki we Wrocławiu

Mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa. Podejrzany przyznał się do winy.

- Następnie pod nadzorem prokuratora przeprowadzone zostały oględziny w miejscu zamieszkania podejrzanego, gdzie miało dość do zbrodni. Przeprowadzono także eksperyment procesowy z udziałem podejrzanego, w trakcie którego wskazał on miejsce ukrycia zwłok ojca. Ujawnione w pobliżu miejsca zamieszkania podejrzanego i pokrzywdzonego szczątki poddano oględzinom przez biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej - informuje prokurator Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jelenij Górze.

Szczątki zostały przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Przebadano je 29 października. Biegły stwierdził między innymi obrażenia okolic głowy, które były najprawdopodobniej przyczyną śmierci mieszkańca Mysłakowic.

>>> Biorą się za rozbiórkę kładki nad Grabiszyńską. To oznacza utrudnienia dla kierowców!

Czemu nie trafił do aresztu?

Mimo wniosku prokuratury o tymczasowy areszt Andrzej K. nie został tymczasowo aresztowany. Zdaniem sądu nie ma obawy, że podejrzany będzie w sposób bezprawny utrudniał śledztwo.

- Ponadto według sądu, Andrzej K. miał działać w ramach przekroczenia granic obrony koniecznej, w związku z awanturą domową, w trakcie której miało dojść do popełnienia przez niego zabójstwa - tłumaczy prokurator Czułowski.

Prokuratorzy z Jeleniej Góry złożyli jednak do jeleniogórskiego sądu zażalenie w tej sprawie. Teraz czekają na decyzję.

Andrzejowi K. grozi kara od 8 lat więzienia do dożywocia.

Czytaj także: Pacjent szpitala w Lubinie zaatakował pielęgniarkę! I na tym nie poprzestał!

ZOBACZ TO WIDEO: