Obok Obrońców Poczty Gdańskiej powstała ulica Bratnia. Obydwie są dwukierunkowe i w żadnym miejscu się nie łączą. Choć cała historia przypomina niezłą komedię, to mieszkańcom w cale nie jest do śmiechu. Na przykład aby postawić samochód po drugiej stronie ulicy, trzeba nadłożyć kilometr.
- Żeby dojechać do posesji musimy jechać dookoła. To jest pomyłka - mówi jedna z mieszkanek.
- Wygląda to przezabawnie. Mamy dwie drogi i proszę zauważyć, że żadna z nich nie posiada chodnika. Naprawdę wystarczyłaby jedna - dodaje inny zapytany.
Porozumienia nie widać
W Kobierzycach czekają na ruch ze strony wrocławskich urzędników.
- Miasto powinno dobudować swoją nawierzchnię i wtedy by to stanowiło jedną wspólną drogę. Można połączyć je w skrzyżowania i wtedy byłby to jeden szlak komunikacyjny - Piotr Ligas, kierownik referatu dróg w Urzędzie Gminy Kobierzyce.
Wrocławscy urzędnicy twierdzą tymczasem, że wszystko jest prawidłowo.
- Tak ma to wyglądać, ponieważ ulica Obrońców Poczty Gdańskiej nie jest przystosowana do obsługi ruchu tranzytowego, który powstał na skutek budowy potężnego osiedla na terenie gminy Kobierzyce - przekonuje Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.]
Porozumienia w tym sporze póki co nie widać i nic nie wskazuje na to, że urzędnicze drogi w najbliższym czasie się zejdą.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: