Pogoda i postawa Śląska Wrocław w ostatnich meczach sprawiła, że na trybunach zasiadło 4207 widzów. Jednym z nich był selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka. Trener kadry, tak jak pozostali widzowie, raczej widowiska nie zapiszą do niezapomnianych.
Rzuty karne zadecydowały
Polecany artykuł:
Serca kibiców WKS-u mocniej zabiły w 35 minucie, kiedy w polu karnym Jakuba Słowika pojawił się rozpędzony Giorgi Merebaszwili. Jego zapędy powstrzymał Tim Rieder, ale niestety zrobił to nieprzepisowo. Sędzia zawodów wskazał wtedy na „wapno”. Z jedenastego metra pewnie huknął Semir Stilić, który wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Równie gorąco zrobiło się w doliczonym czasie pierwszej połowy. Tym razem zamieszanie powstało w polu karnym gości. Michał Chrapek został nieprzepisowo zahaczony i tym razem „jedenastkę” mieli gospodarze. Swoją szansę wykorzystał Marcin Robak.
Czas na przerwę
Ze względu na zgrupowanie reprezentacji Polski, które od poniedziałku będzie się odbywało we Wrocławiu, całą Ekstraklasę czeka przerwa. Piłkarze Śląska na boisko wrócą 2 kwietnia. W świątecznym spotkaniu WKS na wyjeździe zmierzy się z Pogonią Szczecin.
WKS Śląsk Wrocław vs. Wisła Płock 1:1