Zobacz WIDEO:
Przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu rozpoczął się dzisiaj proces w sprawie brutalnego gwałtu i zabójstwa 15-letniej Małgosi. Do zbrodni doszło 31 grudnia 1996 roku. Pierwszy proces w tej sprawie zakończył się w 2003 r.
>>> W USA odnaleziono świadka w sprawie zbrodni, o którą był oskarżony Tomasz Komenda. Będzie przełom w śledztwie?
Wówczas na ławie oskarżonych siedział Tomasz Komenda. O jego winie miały świadczyć dowody zabezpieczone na miejscu zbrodni, w tym ślady DNA. Pierwszy wyrok brzmiał 15 lat, jednak po odwołaniu sąd apelacyjny zwiększył karę do 25 lat pozbawienia wolności. Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. W 2017 r. pojawiły się dowody na to, że za zbrodnią stał ktoś inny. Jeszcze zanim Komenda został uniewinniony zarzuty za gwałt i zabójstwo Małgosi postawiono Ireneuszowi M.
W 2018 roku doszło do zatrzymania jeszcze jednej osoby podejrzewanej o tę zbrodnię. Norbert B. pracował jako ochroniarz w dyskotece, gdzie w sylwestrową noc bawiła się Małgosia. Do chwili zatrzymania Norbert B. pracował jako strażak. W areszcie spędził kilka miesięcy, został jednak zwolniony i będzie odpowiadał z wolnej stopy. Ireneusz M. na proces zostanie doprowadzony z zakładu karnego, gdzie odsiaduje wyrok za inne przestępstwa, w tym gwałt.
Prokuratura podejrzewa, że w zbrodni udział brała jeszcze jedna, nieustalona do tej pory osoba. W czasie procesu przesłuchanych ma być kilkuset świadków. Proces może potrwać nawet kilka lat. Na pierwszym procesie pojawili się m.in. mama i brat Tomasza Komendy.