Do zdarzenia, które mogło skończyć się tragedią, doszło w miniony czwartek, 10 listopada. Kilka minut po godz. 18 dyżurny oławskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że na ul. Witosa w Jelczu-laskowicach, bez butów i w krótkim rękawku biega zapłakany chłopiec. Maluch nie potrafił powiedzieć jak się nazywa, nie potrafił również wskazać miejsca zamieszkania.
- Przybyli na miejsce policjanci, z uwagi na brak kontaktu z chłopcem i podejrzenie, że nie zna on języka polskiego, poprosili o pomoc tłumacza. Mundurowym szybko udało się ustalić dane chłopca, a tłumaczka nawiązała kontakt z jego matką. 2- latek został przebadany przez Zespół Pogotowia Ratunkowego, nie wymagał hospitalizacji i pozostał pod opieką policjantów – relacjonuje asp. szt. Wioletta Polerowicz z policji w Oławie.
Wkrótce okazało się, że chłopiec był pod opieką ojca, który mając 3 promile alkoholu w organizmie zapomniał, że "opiekuje" się synkiem. - Chłopiec wykorzystując nieuwagę swojego taty wyszedł z domu i zawędrował na bardzo ruchliwą ulice. Tylko dzięki szybkiej reakcji mieszkańców chłopcu nic się nie stało – dodaje Wioletta Polerowicz.
Ostatecznie dziecko całe i zdrowe zostało przekazane pod opiekę matki. O sprawie powiadomiono Sąd Rodzinny i Nieletnich w Oławie oraz prokuratura, którzy będą ustalać, czy zachowanie ojca w sposób bezpośredni zagrażało bezpieczeństwu dziecka.
Polecany artykuł: