Przypomnijmy, decyzją zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego, strajk został zawieszony w miniony czwartek. Wrocławscy nauczyciele podkreślają, że nie walczą tylko o podwyżki.
- Koniecznie trzeba zatrzymać te podstawy programowe, które wprowadziła, bez konsultacji z nami - nauczycielami Pani Zalewska - mówi jedna z pikietujących pod Pręgierzem nauczycielek.
>>>Na razie nie poznamy nazwiska nowego dyrektora Teatru Polskiego. Konkurs wstrzymano
Na wrocławskim Rynku pojawiła się też reprezentacja przedszkoli. Nauczyciele przypominają, że ich protest ma na celu także troskę o uczniów.
- Chcemy, żeby dzieci były po prostu szczęśliwe, żeby kochały swoje szkoły i kochały swoich nauczycieli, a nie tak jak do tej pory, że one tak naprawdę swoich szkół nienawidzą. Za ciężkie tornistry, za nudne programy - wylicza przedszkolanka z Przedszkola numer 7 we Wrocławiu.
Wśród demonstrantów nie trudno było spotkać także rodziców.
- Jeżeli my rodzice, dziadkowie, wszyscy nie staniemy za tym strajkiem, to nic się nie zmieni w polskiej edukacji. Wszystko powinno się zmienić. Idea edukowania powinna się zmienić. My jesteśmy tak archaiczni w tym co się dzieje teraz w szkołach... - mowi wrocławianka, która przyszła wspierać nauczycieli wraz z synem.
Przypomnijmy, jeśli nie uda się wynegocjować porozumienia, strajk wróci 2 września.
Posłuchaj relacji reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: