Tuż przed godziną 10 wszyscy pracownicy i klienci galerii Wroclavia musieli natychmiast opuścić obiekt. Wszystko przez alarm, który uruchomił ktoś przebywający na parkingu obiektu.
Ewakuację przeprowadzono jeszcze przed przyjazdem służb. Gdy miejscu pojawiły się cztery zastępy straży pożarnej okazało się, że zagrożenia nie ma, a przycisk alarmu został włączony prawdopodobnie przypadkowo. Zanim pracownicy i klienci wrócili do budynku minęło kilkadziesiąt minut.
To nie pierwsza ewakuacja
Przypomnijmy, że to nie pierwsza ewakuacja Wroclavii. W marcu tego roku z sufitu budynku lała się woda. Jak się potem okazało - była to awaria systemu tryskaczowego.