"Jestem bezdomny, nazywam się Fado i najbardziej na świecie pragnę chodzić - pragnę być sprawny" - takimi słowami zaczyna się opis zbiórki zorganizowanej przez wolontariuszy TOZ Jawor. Fado to uroczy szczeniak, który w swoim krótkim życiu doświadczył już wiele cierpienia. Pod opiekę wolontariuszy TOZ Jawor trafił z rozpadającej się stodoły, gdzie jego mama ukryła swoje nowo narodzone szczenięta. Fado urodził się pod koniec kwietnia jako ostatni z miotu. Podczas gdy starsze rodzeństwo, dwie siostry i brat, oddawali się szczenięcym zabawom, Fado mógł ich jedynie obserwować z zazdrością.
Fado nigdy nie chodził
Po tym, jak w lipcu wolontariusze dotarli do zaniedbanych piesków, odkryli, że Fado nigdy nie chodził. Piesek miał problemy z ustaniem na łapach, czołgał się, piszczał - tak wyglądało jego życie w stodole. Tylne łapki Fado są niesprawne, co było widoczne już na pierwszy rzut oka, ale całą prawdę wolontariusze poznali we wrocławskiej klinice ortopedycznej - zwichnięcie obu rzepek.
Druzgocąca diagnoza nie zniechęciła wolontariuszy, którzy rozpoczęli walkę o sprawność Fado. Operacji szczeniaka podjął się dr Dariusz Niedzielski z Wrocławia. Długi i skomplikowany zabieg jednej łapy Fado przeszedł na początku września. „Fatalna wada rozwojowa, rzepka w pierwszej łapce zwichnięta przeokropnie, maluch urodził się bez torebki stawowej, Nie dało się przeszczepić nawet chrząstki. Lekarze rozcinali kości, aby mogli wyfrezować rzepkę i panewkę, włożyli trzy gwoździe” - relacjonują opiekunowie Fado.
Trwa zbiórka na leczenie Fado
Na szczęście, rekonwalescencja i rehabilitacja szczeniaka przebiega bardzo dobrze, a Fado podejmuje już pierwsze próby chodzenia. Przed nim kolejna operacja, zaplanowana na 5 października. Jej koszt to 5000 złotych. Dla TOZ-u, który pod opieką ma kilkadziesiąt zwierząt to ogromne koszty. Wystartowała zbiórka na zabieg ratujący drugą łapkę Fado. Wesprzeć ją można TUTAJ.
Cały czas trwa też zbiórka na kosztowne leczenie szczeniaka. Niezwykle ważna w walce o zdrowie Fado jest choćby odpowiednia karma, która ma wzmacniać kości i mięśnie szczeniaka, a ta nie należy do najtańszych. Zbiórka na leczenie pod tym LINKIEM.
Nadzieja na wyleczenie Fado, a przede wszystkim na to, że szczeniak będzie mógł chodzić i biegać, nie opuszcza wolontariuszy, ale i samego szczeniaka, którego aż roznosi szczenięca radość. Piesek aktualnie przebywa w domu tymczasowych u Magdy i Przemka, którzy czuwają nad jego leczeniem.