Śląsk Wrocław gra słabo, popisy zawodników wołają o pomstę do nieba, na trybunach zasiada garstka widzów, a najgorsze jest to, że nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. I tak to - z przerwami - wygląda od roku 2012, w którym to roku Śląsk zdobył mistrzostwo Polski.
Klubowi zdarzają się lepsze okresy, ale można je policzyć na palcach jednej ręki i to niezbyt uważnego stolarza. Śląsk, który dla tysięcy kibiców, jest prawdziwą religią, dla coraz większego grona - nie tylko wrocławian - staje się po prostu pośmiewiskiem. Jak zauważa sporo kibiców: klubem - memem.
Dlaczego Śląsk jest tak - delikatnie mówiąc - przeciętny? Dlatego, że jest utrzymywany przez miasto. Bez względu na to, jakim wynik sportowy osiągnie, dostaje ogromne fundusze z pieniędzy podatników. O jakich sumach mówimy? Niestety: zawrotnych.
Śląsk od roku 2013 dostał od miasta ok. 100 milionów złotych! Najpierw były to dotacje, a ostatnio wydatki na klub są pozycją w budżecie (13 milionów złotych). Ale 100 milionów z pieniędzy podatników to nie wszystko. Bo przecież klub jest regularnie zasilany kasą z miejskich spółek, które "reklamują" się przy okazji meczów. No i nie zapominajmy, że zarząd WKS też sprawił, że Śląsk zarabia: dostaje pieniądze z praw telewizyjnych i sprzedaży zawodników.
Tylko, że w sumie jest to smutnym dowodem na to, że ze Śląskiem dzieje się bardzo źle. Bo pieniądze dostaje ogromne, a korzyści z tego nie ma prawie żadnych. Bywały sezony, że graliśmy w europejskich pucharach, ale zdarzało się to rzadko i niestety bez większych sukcesów. WKS, tak jak i w tym sezonie, głównie jest smutnym zespołem, którego oglądają najwierniejsi kibice.
I tak po prostu dłużej być nie może.
Jak wiadomo, do kupienia Śląska nie ustawia się kolejka chętnych. Jak już się ktoś na horyzoncie pojawia, to później albo trafia do aresztu za malwersacje finansowe, albo okazuje się nie księciem z arabskiej bajki, a "biznesmenami" od siedmiu boleści.
Nie oznacza to jednak, że należy trwać w patologii, którą mamy obecnie. Klub w rękach miejskich nigdy się nie rozwinie, nigdy nie będzie przyciągał regularnie tłumów kibiców i nigdy nie będzie uznaną marką. Dowodzą tego ostatnie lata i gigantyczne pieniądze, które do Śląska trafiały (zerknijcie niżej, ile dostają inne kluby). Nie ma żadnych podstaw, aby liczyć na to, że klub regularnie będzie odnosił sukcesy.
Czas więc sprzedać Śląsk. Oprócz stołków dla swoich, nie ma żadnych argumentów za tym, aby pozostawał miejski. Nie ma co odkładać tej decyzji na później. Trzeba zacząć działać, a nie udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Bo jest źle, będzie gorzej. Skończy się katastrofą.
Panie prezydencie, odwagi.