Wieszak wisi na stelażu, a na rączce ma metkę Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Przechodnie zastanawiają się skąd się wziął.
Duży wieszak, ładny wieszak
- Pierwszy raz widzę wieszak w tym rozmiarze - przyznaje jeden z nich.
- Będą skakać na niego - prognozuje inny.
- Ładny, duży, pomarańczowy wieszak - ocenia kolejny zapytany.
Skoro są wieszak i krzesło, dajcie jeszcze szafę!
Wieszak potrafi dzielić ludzi. Nie wszystkim przypadł do gustu.
- To jest jakaś masakra, żeby takie badziewie wieszać w tak reprezentatywnym miejscu - ocenia wrocławianin.
- Komponuje się z tym krzesłem - nie zgadza się z przedmówcą dziewczyna zapytana o zdanie przez Ewelinę Wąs, reporterkę Radia ESKA.
- Przydałaby się jeszcze szafa, skoro już wieszak wisi. Łóżko też by się przydało. Tylko tu już nie ma miejsca - stwierdza jeszcze inny przechodzień.
Zagadka wieszaka rozwiązana
Wieszak to sposób na promocje przedstawień Wrocławskiego Teatru Współczesnego.
- To jest wieszak z naszej metaforycznej szatni. Czekamy na płaszcze naszych widzów w prawdziwej szatni podczas naszych spektakli - zaprasza Tatiana Drzycimska, rzeczniczka teatru.
Konstrukcja powstała w związku z premierą spektakli "Garnitur prezydenta" oraz „Silesia, Silentia”, gdzie głównym bohaterem jest płaszcz.
Gigantyczny wieszak w okolicy teatru można podziwiać do 15 marca.
Zobacz film reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs:
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs:
Co sądzisz o instalacji? Komentuj!