15 stycznia Gwardia miała opuścić wszystkie pomieszczenia w budynku należącym do Agencji Mienia Wojskowego. Jednak jest to logistycznie niemożliwe - tłumaczą przedstawiciele klubu.
Siatkarki rzeczywiście najbliższy (wtorkowy) mecz zagrają w hali Uniwersytetu Medycznego. Jednak tylko ze względu na to, że będzie on też transmitowany w telewizji. Nie wiadomo jeszcze co dalej z klubem.
- Gwardia nie jest na tyle mocnym graczem by rozdawać karty – mówi Maciej Piasecki z Gwardii. - Spokojnie czekamy w nieco nerwowej atmosferze, ale na pewno Krupnicza nie jest miejscem, gdzie chcemy być do końca świata i jeden dzień dłużej - dodaje Piasecki.
>>> Witraż w kształcie smartfona we wrocławskim kościele. Artysta skrywał szokującą tajemnicę! [AUDIO]
Gwardia z propozycjami od miasta
Miasto ma już przygotowanych kilka miejsc, w których klub mógłby prowadzić treningi.
- Jest to między innymi wygaszane gimnazjum numer 15, czy licea ogólnokształcące numer 5 i numer 2. Jak tylko Gwardia będzie chciała zorganizować tam swoje treningi, od razu jesteśmy w stanie udostępnić klubowi te miejsca - zapewnia Maja Wysocka z urzędu miasta.
Wrocławscy radni apelowali oficjalnie w tej sprawie do premiera i ministra obrony. Tymczasem klub otrzymał już od agencji ponaglenie.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Krzyśka Staszkiewicza: