Raport po kontroli

Katastrofa ekologiczna na Odrze. NIK nie pozostawia złudzeń - te instytucje zawiodły

2023-11-14 13:58

Kluczowe organy administracji publicznej odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli pozostawały bierne w pierwszej fazie katastrofy ekologicznej na Odrze – to wniosek płynący z kontroli NIK. Z opóźnieniem zareagowali m.in. wojewodowie opolski i dolnośląski.

Katastrofa ekologiczna w Odrze

To była jedna z największych katastrof ekologicznych w najnowszej historii. Latem 2022 roku w Odrze i jej dopływach, na odcinku kilkuset kilometrów, masowo wymierały ryby i inne organizmy wodne. Z rzeki wyłowiono co najmniej 350 t zatrutych ryb, w tym 250 t w Polsce. Jednak według części naukowców faktyczne straty w ichtiofaunie były dwu-, a nawet trzykrotnie większe – szacunki wskazują nawet na 1000 t martwych ryb i wyginięcie aż 80 proc. organizmów odpowiedzialnych za samooczyszczenie rzeki.

W opinii ekspertów bezpośrednią przyczyną masowego śnięcia ryb była toksyna wytwarzana przez tzw. złote algi. Ich naturalnym środowiskiem są wody słone i słonawe, a nie rzeki słodkowodne. Niestety, w wyniku działalności człowieka, Odra od wielu lat jest zanieczyszczana, w tym solami pochodzącymi z wód dołowych odprowadzanych przez zakłady górnicze. Wysokie zasolenie, jak też występujące w rzece i jej dopływach substancje odżywcze stworzyły dogodne warunki do rozwoju złotej algi.

Ospałość organów państwa

Według kontroli NIK, organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo obywateli pozostawały bierne w pierwszej fazie kryzysu. W konsekwencji nie uruchomiono struktur zarządzania kryzysowego i nie wdrożono skoordynowanych działań.

- Pierwsze alarmujące informacje o masowym śnięciu ryb w połowie lipca 2022 r. (dokładnie 14 lipca) dotyczyły Kanału Gliwickiego. Kolejne dotyczyły już Odry na wysokości Oławy (z 27 lipca 2022 r). Mimo że informacje takie trafiały do wojewodów opolskiego (14 lipca) i dolnośląskiego (pierwsze 14 lipca, kolejne od 16 do 19, a także 30 lipca), a także Ministra Infrastruktury (1 sierpnia) oraz Ministra Klimatu i Środowiska (4 sierpnia), nie nadano im właściwej rangi – informuje NIK.

Kontrolerzy Izby dodają, że wbrew obowiązkom wynikającym z przepisów o zarządzaniu kryzysowym, nie zostały niezwłocznie przekazane do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (czyli krajowego centrum zarządzania kryzysowego). Dopiero telefon od osoby fizycznej do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) oraz doniesienia mediów uruchomiły 10 sierpnia 2022 r. pierwsze działania tej jednostki w związku z kryzysem na Odrze.

- Tymczasem brak niezwłocznych działań na rzecz usunięcia martwych ryb z Odry i powstrzymania ich przemieszczania w dół rzeki powodował wtórne jej zanieczyszczenie. W wyniku rozkładu materii organicznej następował spadek poziomu tlenu rozpuszczonego w wodzie powodujący śmierć organizmów wodnych w niższych odcinkach rzeki. Skutki te szczególnie mocno były widoczne w województwie zachodniopomorskim – czytamy w komunikacie NIK.

W pierwszym okresie kryzysu nie ostrzeżono ludzi i nie ograniczono dostępu do Odry, pomimo że nie była znana przyczyna zatrucia i konsekwencje zdrowotne kontaktu ze skażoną wodą i znajdującym się w niej materiałem biologicznym. Dopuszczono też do sytuacji, w której oczyszczaniem rzeki z martwych ryb zajmowały się osoby nieprzygotowane (np. członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego czy wolontariusze). Tymczasem w sytuacji zagrożenia do działań powinny zostać włączone struktury i mechanizmy zarządzania kryzysowego, co jednak nie nastąpiło przed 12 sierpnia 2022 r.

Katastrofa ekologiczna w Odrze. Kto truje ryby w rzece?