Jelenia Góra. Kilkadziesiąt tysięcy złotych znalezione na przystanku
Do niecodziennego zdarzenia doszło w minioną sobotę, 7 stycznia. Około godziny 18 na komisariatu policji w Jeleniej Górze przyszła kobieta, która na przystanku autobusowym znalazła… pieniądze oraz nieaktualne karty płatnicze. - Po przeliczeniu gotówki okazało się, że było to kilkadziesiąt tysięcy złotych w walucie polskiej i obcej - mówi podinspektor Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Funkcjonariusze zaczęli szukać właściciela zguby i w końcu do niego dotarli. A właściwie do niej, bowiem pieniądze należały do jeleniogórzanki. - Kobieta wracając z zakupów przez nieuwagę pozostawiała na przystanku wszystkie swoje oszczędności, bo jak się okazało wychodząc z domu zawsze zabierała je ze sobą w obawie przed kradzieżą – dodaje - mówi Edyta Bagrowska.
Uczciwa znalazczyni za zwrot zguby otrzymała znaleźne. Tymczasem policja przypomina, że stwierdzenie „znalezione nie kradzione” to tylko powiedzenie, bowiem zabranie dla siebie znalezionej, cudzej rzeczy, jest karalne.
- Każdy kto znalazł cudzą rzecz jest zobowiązany w ciągu dwóch tygodni od dnia jej znalezienia do zawiadomienia o tym fakcie na przykład policji lub w inny możliwy sposób poszukać jej posiadacza – tłumaczy rzeczniczka jeleniogórskiej policji dodając, że za przywłaszczenia - jeżeli wartość rzeczy nie przekracza 500 zł, popełniania się wykroczenie. W sytuacji gdy jej wartości przekracza kwotę 500 zł, grozi odpowiedzialność za popełnienie przestępstwa.
Polecany artykuł: