W piątek (9 grudnia) wieczorem w mieszkaniu 76-letniej mieszkanki Lubina zadzwonił telefon stacjonarny. Mężczyzna podający się za policjanta z miejscowej komendy poinformował seniorkę, że na terenie miasta grasuje szajka złodziei, która włamuje się do mieszkań i usypia lokatorów gazem, a następnie kradnie pieniądze.
- Fałszywy policjant przekonał kobietę, że do tej sprawy została zatrzymana jedna osoba i to od niej posiada informacje, gdzie planowane są kolejne włamania. Dlatego też, aby złapać przestępców, rozmówca poprosił seniorkę, aby ta spakowała wszystkie oszczędności jakie ma w domu i przekazała je policjantowi, który będzie czekał pod jej oknem. Gotówka miała zostać spryskana specjalnym środkiem, a następnie miała wrócić do właścicielki - mówi asp. szt. Sylwia Serafin z lubińskiej policji.
Kiedy 76-latka zastanawiała się czy na pewno może w taki sposób przekazać pieniądze, fałszywy policjant zaczął ją straszyć postępowaniem o utrudnianie śledztwa. Dodatkowo mężczyzna powiedział, że zabezpieczył podrobione dowody osobiste pokrzywdzonej i jej męża, które policjanci znaleźli przy przeszukaniu zatrzymanego. Aby rozwiać wątpliwości 76-latki, oszust podał jej numer 912, wyjaśniając, że jest to nowy numer telefonu do akcji specjalnych. Pod tym numerem kobieta potwierdziła, że rozmówca jest policjantem miejscowej jednostki.
- Seniorka zgodziła się przekazać funkcjonariuszom swoje oszczędności. Zgodnie z instrukcjami oszustów, starsza pani miała torbę z pieniędzmi wyrzucić przez okno. Kiedy pod jej blok przyszedł mężczyzna, kobieta wyrzuciła przez okno ponad 50 tysięcy złotych. Lubinianka przekonana była, że w ten sposób chroni swoje oszczędności – dodaje Sylwia Serafin.
Kiedy nikt nie zadzwonił, a oszczędności nie wróciły do właścicielki kobieta zgłosiła policjantom, że padła ofiarą oszustów.
Funkcjonariusze lubińskiej komendy stworzyli spot edukacyjny, który warto pokazywać seniorom, aby nie doszło do podobnych sytuacji. Film opowiada o prawdziwej historii jednej z mieszkanek Lubina.