Urzędnicy uspokajają i tłumaczą, że to tylko chwilowa sytuacja, bo w kolejkach ustawiają się osoby, które czekały na tak zwany ostatni dzwonek. Tymczasem liczba takich ludzi rośnie lawinowo. W ubiegłym roku było ich nieco ponad cztery tysiące. W tym - ponad dwanaście tysięcy.
Na przykład dziś rano w kolejce czekało kilkadziesiąt osób, głównie Ukraińców. Punktualnie o godzinei ósmej ruszyli do automatu po numerki. Ten wydał ich zaledwie dziesięć.
Polecany artykuł:
- Za kazdym razem jest tak samo - mówi jedna z oczekujących.
- Przez to stoją w kolejce, bo wczoraj jak przyjechałem to już numerków nie było. Mówią, że trzeba przyjść rano. Pytam się pani z informacji o której rano. Mówi, że o szóstej. O drugiej w nocy ludzie już stoją - dodaje inny.
- Wczoraj było trzynaście numerów, a byłem piętnasty. Już nie mogłem złożyć dokumentów - opowiada kolejny.
Nie będą przyjmować więcej osób
Urzędnicy tłumaczą jednak, że numerków więcej nie będzie.
- Mamy system internetowy. Dziennie przyjmujemy siedemdziesiąt takich wniosków. Jest przyjęte, że dziesięć z nich rezerwujemy dla osób, które przyjdą. Tu przyszło pięćdziesiąt osób - wyjaśnia Sylwia Jurgiel, rzeczniczka wojewody.
Co więcej, urzędnicy pracują nad całkowitą likwidacją systemu wydawania numerków z biletomatu. Przypominają także, że nie trzeba koniecznie przyjeżdżać do stolicy regionu by zalegalizować swój pobyt w Polsce. Można to zrobić również również w delegaturach Urzędu Wojewódzkiego w Jeleniej Górze, Wałbrzychu lub w Legnicy.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: