Jak podaje Walsh, kometa ma 11 kilometrów średnicy i w ciągu najbliższego tygodnia uderzy w Ziemię. Jego zdaniem scenariusz ten odpowiada zapiskom w Biblii. Widnieje tam informacja o krwawym Księżycu, który będzie zapowiadał nadchodzący Armagedon. Tymczasem z takim zjawiskiem rzeczywiście lada dzień będziemy mieć do czynienia.
Krwawy Księżyc. Co to takiego?
Krwawy Księżyc, czy też inaczej – superksiężyc – to księżyc w momencie swojej największej pełni. Świeci wtedy nawet do 30 procent jaśniej niż w apogeum, a dla obserwatorów z Ziemi jest do 14 procent większy.
Wiąże się z tym także całkowite zaćmienie Księżyca – dojdzie do niego w nocy z 27 na 28 września, które w Polsce najlepiej widoczne będzie między godz. 2 a 6.
Od razu podpowiadamy, że wszyscy miłośnicy astronomicznych atrakcji powinni udać się wtedy jak najdalej za miasto. Duże aglomeracje - do których Wrocław także się tutaj zalicza - dysponują mocnym oświetleniem miejskim, co utrudnia obserwację. Im zatem dalej od sztucznego światła, tym widoczność lepsza!
Koniec świata 2015: Co na to NASA?
Ponieważ wokół teorii Walsha zrobiło się głośno, swoje stanowisko w tej sprawie postanowili zabrać także specjaliści z NASA. Chociaż przyznają oni, że ze zjawiskiem krwawego Księżyca rzeczywiście będziemy mieć do czynienia, to żadnego końca świata za sobą on nie pociągnie.
Głos zabrał w tej sprawie Paul Chodas, kierownik biura obiektów znajdujących się blisko Ziemi. Jego zdaniem nie ma żadnych naukowych podstaw, aby przypuszczać, że jakikolwiek obiekt uderzy w Ziemię we wskazanym przez Brytyjczyka terminie.
Koniec świata 2015. Jest szansa na ratunek?
Tymczasem Walsh uważa, że Ziemię da się uratować tylko w jeden sposób – wysadzając kometę w powietrze. Ewentualnie ona sama nagle musiałaby zmienić kierunek lotu.
Koniec świata online? Sprawdźcie to: