Za pierwszym razem urzędnik otrzymał od straży miejskiej pouczenie. Jednak za drugim razem strażnicy chcieli wystawić mu mandat, którego przyjęcia jednak odmówił. Tłumaczył, że do jego wystawienia konieczne jest wprowadzenie stanu wyjątkowego. "To jest sankcja ze stanu wyjątkowego, którego nie mamy" - tłumaczył przed kamerami TVP Wrocław.
Czytaj też: Jak robić zakupy podczas epidemii koronawirusa?
Przypomnijmy, za złamanie obostrzeń wprowadzonych przez rząd w związku z epidemią koronawirusa, można otrzymać mandat w wysokości 500 złotych lub nawet karę administracyjną od GIS, która jest już o wiele wyższa i wynosi od 5 do 30 tysięcy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express. Kliknij TUTAJ