- Sąd odebrał Antosia rodzicom ze względu na ich niepełnosprawność i chorobę.
- Po 7 miesiącach walki sąd przywrócił chłopca biologicznej rodzinie.
- Jakie wyzwania stoją teraz przed rodziną i czy poradzą sobie z opieką nad dzieckiem?
Lwówek Śląski. Antoś wrócił do rodziców po 7 miesiącach rozłąki
Pan Łukasz i pani Patrycja, mieszkańcy Lwówka Śląskiego, w końcu mogą żyć jak prawdziwa rodzina - informuje "Fakt". Po 7 miesiącach przerwy odzyskali swojego synka, Antosia, który decyzją sądu już na drugi dzień po porodzie został im odebrany, a następnie trafił do rodziny zastępczej w województwie podkarpackim.
Sąd tłumaczył swoje postanowienie faktem, że 27-latka jest osobą niepełnosprawną, która porusza się na wózku inwalidzkim i przy pomocy balkonika, a 39-latek zmaga się ze schizofrenią, w związku z czym obydwoje nie są w stanie opiekować się chłopcem w odpowiedni sposób. Teraz jednak zmienił zdanie.
- To najpiękniejszy dzień mojego życia - powiedziała "Faktowi" mama niemowlaka tuż po tym, jak usłyszała decyzję sądu.
Cała rodzina zamieszkała tymczasowo w mieszkaniu babci Antosia, bo jego rodzice postanowili o przeprowadzeniu kapitalnego remontu swojego lokum, wykorzystując pieniądze ze zbiórki. Nadal będzie ich odwiedzać przedstawiciel opieki społecznej, by sprawdzać, czy wszystko w porządku.
- To, co ostatnio się wydarzyło, dało mi i Patrycji nadzieję, że jednak może być lepiej, że jednak mamy szansę być takimi samymi ludźmi, jak ludzie zdrowi. Mamy niepełnosprawności, ale my też potrafimy sobie poradzić w życiu. Żyjemy samodzielnie. Nikt nam nie pomaga, płacimy rachunki. Żyjemy razem z Patrycją, a teraz będziemy żyli razem z Antosiem - mówi tata chłopca, którego cytuje "Fakt".