Ma płacić 6000 alimentów. "Nie stać mnie. Zaraz trafię pod most"

2021-08-02 17:35

6 tysięcy złotych alimentów miesięcznie ma płacić ojciec na utrzymanie swojej 8-letniej córki. - To kwota z kosmosu. Nie stać mnie na to – mówi nam zdesperowany mężczyzna, który twierdzi, że przez ogromne zobowiązania już musiał zamknąć biznes, a za chwilę wyląduje na ulicy.

Przez alimenty stracił biznes

Sprawa jest skomplikowana i bulwersująca. Christphe jest Francuzem. Ma dziecko, 8-letnią córeczkę, z Polką, mieszkanką Wrocławia. Związek nie przetrwał – para rozstała się już kilka lat temu i od tego momentu, jak to często niestety bywa, dorośli są skonfliktowani. Po rozstaniu dziewczynka zamieszkała z mamą.

Kobieta skierowała sprawę do sądu. Chodziło o to, aby sądownie ustalić wysokość alimentów, które miesięcznie ma płacić ojciec. Nie stawił się na rozprawie. Sąd Okręgowy we Wrocławiu twierdzi, że mężczyzna został poinformowany o rozprawie prawidłowo. Adwokat mężczyzny tłumaczy zaś, że we Francji doręczanie sadowych przesyłek obywa się inaczej, niż w Polsce i dlatego Francuz nie pojawił się w sądzie.

Francuz z zawodu jest pilotem samolotów. Gdy pracował – zarabiał kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Ostatnio jednak nie lata, niedawno próbował sił w gastronomii, we Wrocławiu prowadził francuską restaurację.

W pozwie matka dziewczynki napisała, że chce od niego ogromnej sumy pieniędzy dla dziecka, bo aż 6000 złotych miesięcznie. Tyle, jej zdaniem, potrzeba na życie dla kilkuletniej dziewczynki. Przepisy prawa są takie, że sąd pod nieobecność drugiej strony, zgadza się z tym, czego we wniosku domaga się strona pozywająca. - Nie mam takich pieniędzy – rozkłada ręce Christphe. - Nie rozumiem, jak to możliwe, że mała dziewczynka potrzebuje tak ogromnych kwot. Przecież 6000 zł to bardzo dobra wypłata dla wykształconej osoby, z której często utrzymuje się cała rodzina. Nie jestem w stanie tyle płacić. Wysyłam tyle ile mogę – 1500 zł – mówi nam Francuz, któremu urósł już pokaźny dług alimentacyjny, sięgający 200 tysięcy złotych.

Jak zaznacza, jego sytuacja staje się dramatyczna. - Komornik zajął mi konta, przez co musiałem zamknąć swoją restaurację. Obecnie nie mam środków do życia, obawiam się, że zaraz wyląduję pod mostem – mówi mężczyzna. - A moja była partnerka pobiera przecież świadczenia 500 plus, otrzymuje alimenty nie tylko ode mnie, ale i od ojca jej pozostałych dzieci – słyszymy.

Co na to jego była partnerka? Zadaliśmy jej pytania, dlaczego jej dziecko potrzebuje tak dużych pieniędzy, ile sama zarabia i czy pobiera 500 plus na trójkę życia. Nie uzyskaliśmy jednak jasnych odpowiedzi. Kobieta w przesłanym nam piśmie podkreśla, że jej były partner to osoba daleka od ideału, za to bardzo majętna. Wrocławianka wskazuje, że ma np. zegarek wartości 20 tysięcy złotych.

Co dalej? - Będę się starał przed sądem obniżyć wysokość alimentów, do 1500 zł, bo – po szerokich konsultacjach - uważam, że to odpowiednia kwota dla 8-latki, a poza tym są to pieniądze, na które mnie stać – mówi nam Francuz.

O świadczenia zapytaliśmy Ireneusza Dzierżęgę z Narodowego Centrum Ojcostwa. - Średnio alimenty dla 8-latka wynoszą ok. 700 złotych miesięcznie – mówi Ireneusz Dzierżęga. - Wszystko ponad tą kwotę służy do tego, aby utrzymywać nie dziecko, a matkę. Kwota jest oczywiście skandaliczna. To wina bardzo złych przepisów, które obowiązują w naszym kraju. W żadnym cywilizowanym państwie nie jest tak, jak w Polsce w tym zakresie – mówi.