Grupka młodych osób świętowała majówkę przy górze Świątek w Twardocicach w poniedziałek 3 maja. Ok. 13.50 do dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania KP PSP w Złotoryi wpłynęła informacja o potwornym wypadku, którego ofiarą miał być jeden z chłopców. Na miejscu interweniowała miejscowa jednostka OSP Twardocice, zastęp strażaków z JRG Złotoryja, ZRM i patrol policji. Mundurowi potwierdzili zdarzenie i na miejscu ratowali życie nastolatka.
- Grupa młodych osób chciała zrobić ognisko, na jednego z chłopców spadł konar drzewa uderzając go w głowę. Chłopiec stracił przytomność, musiał być zaintubowany przez ratowników. Obrażenia głowy były na tyle poważne, że zdecydowano się wezwać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratowniczego - komentują strażacy ze Złotoryi.
Ranny chłopak najpierw został przetransportowany karetką pogotowia na stadion miejski w Złotoryi, a stamtąd już drogą powietrzną (przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe) do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu.
Z relacji strażaków i Aleksandry Pieprzyckiej z dolnośląskiej policji, cytowanej przez portal rmf.pl, wynika że nastolatkowie bawili się w wiacie, na którą spadło drzewo. Niefortunnie, spadający konar uderzył 15-latka, pozostali nie odnieśli żadnych ran. Znajomi jeszcze przed przybyciem służb, udzielili pomocy swojemu koledze. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z akcji służb i lądowania LPR ze stadionu w Złotoryi.