Policjanci Wydziału Kryminalnego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu namierzyli osoby podejrzane o handel narkotykami, a także ich aktualne miejsce pobytu.
Wczesnym rankiem zatrzymali młodą kobietę, wychodzącą z bloku na terenie Krzyków. Policjanci sprawdzili 23-latkę, ujawniając przy niej trzy worki foliowe z marihuaną i amfetaminą. Kobieta została zatrzymana, a chwilę później w jej mieszkaniu, kryminalni ujawnili kolejne porcje narkotyków oraz gotówkę mogącą pochodzić ze sprzedaży środków odurzających. Łącznie na tym etapie sprawy funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 100 porcji marihuany i kilka porcji amfetaminy.
Niespełna dwie godziny później policjanci zapukali do kolejnego mieszkania, tym razem na terenie wrocławskiego Ołbina. Drzwi otworzyła 45-letnia kobieta. Funkcjonariusze w lokalu tym ujawnili sporą ilość narkotyków. Znajdowały się m.in. w lodówce oraz wiaderku. 45-latka tłumaczyła policjantom, że środki należą do jej syna. Po zważeniu wszystkich środków okazało się, że z zabezpieczonej ilości po podziale można byłoby uzyskać blisko 1500 porcji handlowych marihuany, ponad 500 porcji kokainy i 75 porcji amfetaminy. Funkcjonariusze ujawnili też pół kilograma nieokreślonego środka, który trafił do badań.
Kobietę przewieziono na komisariat, a kilka godzin później dołączył do niej syn, właściciel narkotyków. Przyznał policjantom, że narkotyki należą do niego i funkcjonariusze mogli więc zwolnić jego mamę do domu. 23-letni mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze nadal wyjaśniają okoliczności tej sprawy. O dalszym losie zatrzymanych osób zdecyduje teraz sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za posiadanie narkotyków grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, natomiast za handel środkami zabronionymi można trafić za kratki nawet na 8 lat.