Jeśli żaden z nowych kasowników w pojeździe nie działa, mamy prawo do podróży „na gapę”. Adwokat Patrycja Siedlecka wyjaśnia: „W każdym przypadku gdy wsiadamy do pojazdu komunikacji miejskiej zawieramy umowę przewozu w sposób dorozumiany. Skoro przewoźnik udziela w regulaminie przewozu zapewnienia o możliwości zakupu biletu wewnątrz pojazdu, to skutki awarii biletomatu nie mogą obciążać pasażera, który wsiada do pojazdu z intencją zakupu biletu. Awarią zgodnie z wyrokami sądów jest każda dysfunkcja biletomatu. Pasażer nie ma obowiązku opuszczenia pojazdu , jednak powinien przebywać w niedalekiej odległości od urządzenia, aby obserwować ewentualne zmiany”.
Chodzi tu o czujne obserwowanie, czy kasownik nie zaczął przypadkiem ponownie działać. Nie zwalnia nas też z odpowiedzialności sytuacja, w której jedno urządzenie jest zepsute, ale reszta działa. Jeśli w autobusie lub tramwaju rzeczywiście nie ma gdzie nabyć biletu, to kontroler wystawi nam go w standardowej cenie. Musimy opłacić go w ciągu siedmiu dni. Niezastosowanie się do tego terminu jest tożsame z jazdą „na gapę” i wtedy zostaniemy ukarani.
Dostałeś karę? Możesz się odwołać
„Ja nie mogłam dzisiaj kupić bo mi nie odczytało karty, w związku z czym jechałam na gapę. Z tego co słyszałam, bo dzwoniłam do MPK to usłyszałam, że mam obowiązek wysiąść.” mówi jedna z wrocławianek. Jeśli z jakiegoś powodu dostaniemy mandat niesłusznie, możemy złożyć odwołanie do MPK. Należy podać w nim numer i godzinę przejazdy oraz powołać się na okoliczność niedziałającego biletomatu.
Nowy system nie jest tak straszny, jak go malują. W dniu jego uruchomienia pracownicy Mennicy Polskiej kursowali w MPK aby upewnić się, że kasowniki działają, tłumaczy Karolina Mystek, rzeczniczka Mennicy. „Skontrolowali oni większość pojazdów i nie natknęli się na ani jeden przypadek niesprawnego kasownika. Dowodem na poprawne funkcjonowanie systemu jest przede wszystkim liczba sprzedanych w pojazdach biletów oraz doładowań elektronicznej portmonetki, która wynosiła w ten dzień do godziny 14 prawie 70 tysięcy sztuk. Ten wynik w żaden sposób nie odbiega od średniej sprzedaży dla takiego okresu.”
Pozostaje więc czekać na to, aż mieszkańcy przyzwyczają się do nowych urządzeń.
Posłuchaj także materiału reporterki Radia ESKA Kai Paśko