Oryks szablorogi to gatunek, który wiele lat temu powszechnie występował na terenach Północnej Afryki. Jego cechą charakterystyczną są długie na ok. 1,2 m rogi w kształcie szabli, które stały się obiektem pożądania myśliwych z Ameryki i Europy. Ostatni, dziko żyjący osobnik został zabity w drugiej połowie XIX w. Powód, to wyjątkowe trofeum jakim są jego rogi.
Zwierzęta te są dostosowane do przetrwania w ekstremalnych warunkach. Oryksy radzą sobie m.in. z brakiem wody i to o wiele lepiej niż wielbłądy. Bez wody mogą przeżyć ponad miesiąc, a to dzięki zdolności kontroli pracy nerek oraz regulowania temperatury ciała.
>>> Spalarnia przekroczyła normy 28-krotnie! Czy zdrowie ludzi jest zagrożone? [AUDIO]
- Gatunek przetrwał dzięki prywatnym hodowlom szejków arabskich i ogrodom zoologicznym na całym świecie. Od 20 lat trwa w Afryce introdukcja tego gatunku - mówi Joanna Kij z wrocławskiego ZOO. Zwierzęta wypuszczono na czterech, ogrodzonych obszarach chronionych w Tunezji i jednym w Senegalu.
ZOO ratuje oryksy przed śmiercią
Zwierzęta spotykamy też w 129 ogrodach zoologicznych, w których żyje blisko 1,5 tys. osobników. Wśród nich znajduje się wrocławskie ZOO, które od ponad 30 lat wspiera oryksy.
- Pierwsza para oryksów szablorogich pojawiła się tu w 1984 r. – samiec Eman i samica Julia pochodziły z zoo w Dvur Kralove. Wtedy były to pierwsze zwierzęta tego gatunku w Polsce. Od tego czasu urodziło się we Wrocławiu aż 71 zwierząt tego gatunku. Zasiliły one zachowawcze grupy hodowlane w całej Europie, a nawet w tak odległych krajach jak Indonezja - wyjaśnia Joanna Kij z wrocławskiego ZOO.
W tej chwili wrocławskie stado liczy 10 oryksów, w tym 3 młode. Spotkamy je w wybudowanym w 2009 r. pawilonie Sahary.