Do zuchwałego napadu na jubilera doszło we wtorek (7 stycznia) w Wałbrzychu. Przed godz. 22 do jednej z galerii handlowych wszedł ubrany na czarno mężczyzna z kapturem na głowie. Młotkiem wybił szybę w sklepie jubilerskim i z gabloty wystawowej zabrał złote zegarki, bransoletki z diamentami, naszyjniki oraz pierścionki. Następnie wybiegł z galerii, wsiadł do samochodu i odjechał w kierunku dzielnicy Sobięcin.
W tym samym czasie wracał do domu po służbie kierownik Rewiru Dzielnicowych z Komisariatu Policji w Boguszowie Gorcach. Wiedział już o napadzie i gdy zauważył pojazd odpowiadający opisowi samochodu, którym uciekł złodziej, postanowił go śledzić. Jednocześnie wezwał na miejsce najbliższy patrol policji.
Samochód, kierowany przez podejrzewanego mężczyznę zatrzymał się na polnej drodze, na obrzeżach miasta. Gdy funkcjonariusze podjechali bliżej zauważyli, że przez okno samochodu kierowca wyrzucił jakiś przedmiot.
- Policjanci wylegitymowali kierowcę, którym okazał się 41-letni mieszkaniec powiatu wałbrzyskiego - informuje nadkom. Magdalena Korościk z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. - Mężczyzna oświadczył, że przyjechał w odludne miejsce, „bo ma do przemyślenia ważne życiowe sprawy”.
Policjanci szybko odnaleźli wyrzucony z samochodu przedmiot. Okazało się, że był to plecak, w którym znajdował się młotek oraz skradziona biżuteria wartości blisko 120 tys. zł.
41-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: