Sytuacja miała miejsce w Zespole Szkół Samochodowych i Budowlanych w Głogowie. Do sieci trafiło nagranie, na którym mężczyzna najpierw grozi uczniom, że zrobi im tresurę. Kiedy jeden z uczniów pyta drugiego czy ma długopis – zostaje przez nauczyciela uderzony w twarz oraz potraktowany wulgaryzmami. Pedagog został natychmiast zawieszony w prawach wykonywania zawodu. Dodatkowo sprawa trafiła do rzecznika dyscyplinarnego oraz z racji tego, że spoliczkowany uczeń jest nieletni - do prokuratury.
Zbierają podpisy
Uczniowie i absolwenci stanęli w obronie pedagoga. W czwartek rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją o przywrócenie go do pracy. Do tej pory zebrano prawie 300 podpisów, a ich liczba ciągle rośnie.
Nagranie to jedno, a rzeczywistość to drugie. Jak opowiadają uczniowie szkoły w rozmowie z lokalnymi mediami - uderzony chłopak miał się wydurniać i znacznie przeszkadzać w lekcji. Wtedy nauczyciel stracił panowanie i go spoliczkował.
Doświadczony pedagog
Sprawa jest teraz wyjaśniana. Także pod kątem ewentualnej prowokacji ucznia. Jak komentował sprawę starosta głogowski Jarosław Dutkowiak – nawet jeżeli by tak było – nic nie usprawiedliwia zachowania nauczyciela. Jan R. jest nauczycielem od 40 lat. Pedagog to też znany w mieście działacz PiS, w listopadzie miał być mu nadany tytuł honorowego obywatela miasta. Uderzony uczeń oraz jego rodzice nie złożyli w tej sprawie żadnego zawiadomienia.