Justyna G. została oskarżona o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad swoimi uczniami

i

Autor: Marusya21111999/PD/pixabay.com Justyna G. została oskarżona o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad swoimi uczniami

Nauczycielka, która zakleja usta dzieci taśmą będzie miała rozprawę w sądzie [AUDIO]

2015-12-30 18:22

Przywiązywała dzieci do krzeseł i biła je linijką, ale zapewnia, że bardzo lubi swoich uczniów, i to z wzajemnością. Skandal ze Szczodrego znajdzie finał w sądzie.

Sprawa wypłynęła w marcu, kiedy matka jednego z uczniów włożyła mu do plecaka dyktafon i nagrała zachowanie 29 - letniej nauczycielki ze wsi Szczodre na Dolnym Śląsku. Słychać tam okrzyk "Irytujecie mnie, gówniarze smarkate" i odgłos rozwijania taśmy, którą kobieta miała zaklejać dzieciom usta. Po upublicznieniu nagrania prokuratura wszczęła śledztwo. Jak ustalili śledczy Justyna G. stosowała więcej, podobnie okrutnych, metod:

- Nauczycielka groziła dzieciom pozbawieniem życia, poniżała. W ramach kary kazała dzieciom trzymać ręce w górze i nie pozwalała ich opuścić. Uciszała uczniów gwizdkiem. Stosowała również przemoc polegającą na szarpaniu za uszy i włosy, biciu linijką po całym ciele, przywiązywaniu do krzesła - wylicza Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Oskarżona nauczycielka: lubię dzieci, a one mnie

Justyna G. została oskarżona o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad swoimi uczniami. Grozi jej do pięciu lat więzienia. Kobieta nie przyznaje się do winy, choć potwierdza, że zaklejała dzieciom usta i przywiązywała je do krzeseł:

- Mówi, że nie chodziło jej o to, by zrobić dzieciom krzywdę, ale po to, by wprowadzić dyscyplinę i zintegrować klasę. Zapewnia, że bardzo lubi dzieci, a dzieci lubią ją - opowiada Małgorzata Klaus.

Pedagodzy: takie zachowania są niedopuszczalne

Środowisko nauczycielskie jednoznacznie potępia stosowanie tego typu metod:

- Żaden pedagog czy psycholog, bez względu na liczebność grupy, nie może sobie pozwolić na takie zachowania. Pewnie każdy z nas może sobie z czymś nie dawać rady, ale powinien szybciutko zmienić zawód. Może wziąć urlop albo zwolnienie, bo może to jakieś kłopoty albo depresja - wyjaśnia Mirosława Dziemianowicz, dziekan Wydziału Pedagogiki Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

Teraz o losie Justyny G. zadecyduje sąd. Kobieta ma zakaz zbliżania się do swoich byłych uczniów i ich rodzin oraz zakaz wykonywania zawodu nauczycielki.

Więcej w materiale reporterki Radia ESKA Eweliny Wąs:

Czytaj także: Jedziesz do centrum? Lepiej nie samochodem. Zmiany na ulicach wokół rynku z powodu sylwestra [AUDIO]