Mieszkanki Wrocławia i okolic będą miały doskonałą okazję, by dokładnie poznać swój organizm, jednocześnie pomagając naukowcom w przeprowadzeniu istotnych badań. Udział w projekcie jest oczywiście bezpłatny, a wszystkie jego uczestniczki otrzymają za darmo komplet wyników. Gdyby wszystkie te badania chcieć wykonać prywatnie, trzeba by za nie zapłacić ponad dwa tysiące złotych.
Co sprawdzą naukowcy?
Pracownicy katedry Biologii Człowiek Uniwersytetu Wrocławskiego przeprowadzą między innymi precyzyjny pomiar składu ciała każdej z kobiet (ilość trzewnej i podskórnej tkanki tłuszczowej, ilość masy mięśniowej i wody w organizmie). Sprawdzą morfologię i biochemię krwi (w tym poziom cholesterolu, glukozy, insuliny). Wykonają też oznaczenia poziomu hormonów tarczycy, hormonów płciowych i markerów stanu zapalnego.
– Nasze badania są częścią projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Nauki – mówi dr Agnieszka Żelaźniewicz z Katedry Biologii Człowieka UWr. – Ich celem jest sprawdzenie, czy wisceralna tkanka tłuszczowa ma negatywny wpływ na ogólną kondycję biologiczną kobiet, na ich płodność, odporność immunologiczną. Wykonujemy pełen pakiet badań. Sprawdzamy wszystko, od A do Z.
Kto może wziąć udział w badaniu?
Badania trwają od marca, ale naukowcy wciąż poszukują chętnych do wzięcia udziału w testach. Zgłaszać się mogą kobiety w wieku od 25 do 32 lat, bezdzietne, niebędące aktualnie w ciąży i niestosujące antykoncepcji hormonalnej. Wykluczone są osoby przeziębione, przechodzące obecnie jakiekolwiek infekcje.
– Często nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że wszelkie skręcenia, urazy mechaniczne – nawet zwykły ból zęba – są stanami zapalnymi w organizmie, a te mogą bardzo mocno wpłynąć na markery, które badamy jako wskaźnik kondycji i zdrowia – wyjaśnia Agnieszka Żelaźniewicz.
Szczegółowe informacje i formularze zgłoszeniowe są dostępne tutaj.
Realizacja całego projektu jest zaplanowana na trzy lata. Pierwsze wyniki badań poznamy za kilkanaście miesięcy.