Nie dostał zgody na rozbudowę, to zburzył zabytkową willę. Skandal we Wrocławiu

i

Autor: pixabay.com

Świadek wezwał policję

Nie dostał zgody na rozbudowę, to zburzył zabytkową willę. Skandal we Wrocławiu

2024-03-04 10:51

Zabytkowa willa przy ul. Kasprowicza we Wrocławiu została zburzona przez właściciela. Nie dostał on wcześniej zgody na przebudowę zabytku, dlatego obiekt nagle, w dziwnych okolicznościach, został rozebrany. Teraz właścicielowi grozi nawet 8 lat więzienia.

Wrocław. Właściciel zburzył zabytkową willę 

W sobotę (2 marca) mieszkańcy wrocławskich Karłowic przecierali oczy ze zdumienia. Na posesji pod adresem Kasprowicza 23 od rana trwała rozbiórka poniemieckiej, zabytkowej willi. Jeden z przechodniów zawiadomił policję. - Oczywiście na miejsce pojechali policjanci. Kiedy dotarli pod wskazany rejon, niestety ten budynek został już rozebrany całkowicie. Na miejscu policjanci zastali dwóch pracowników firmy rozbiórkowej. Jeden to operator koparki, drugi to mężczyzna, który mu w tych pracach rozbiórkowych pomagał - powiedział kom. Wojciech Jabłoński z KMP we Wrocławiu.

Funkcjonariusze wylegitymowali obu mężczyzn. Okazało się, że wykonywali pracę zleconą przez właściciela budynku. Na miejscu zjawił się też konserwator zabytków.

- Prace były w bardzo dużym stopniu zaawansowania. Właściwie w dniu dzisiejszym mamy już tylko cokół budynku, tę partię przyziemia zachowaną, a reszta jest rozebrana. Nakazałem wstrzymanie prac rozbiórkowych. W sensie nieformalnym, bo okazało się, że na miejscu nie ma dziennika budowy - powiedział w sobotę Daniel Gibski, dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków.

Właściciel przekonywał konserwatora w rozmowie telefonicznej, że rozbiórka została zgłoszona do powiatowego inspektora nadzoru „ze względu na awaryjny stan i zagrożenie życia osób postronnych”.

- Nie do końca mnie to przekonuje, bo z ogólnodostępnych materiałów z portalu głównego inspektora nadzoru budowlanego nie wynika, żeby zgłoszenie było. Poza tym to jest obowiązek każdego właściciela obiektu budowlanego, nie tylko zabytku - dbanie o stan techniczny i zabezpieczenie parceli przed dostępem osób postronnych, więc to są słabe argumenty – dodał Daniel Gibski.

Grozi mu 8 lat więzienia 

Wcześniej właściciel próbował uzyskać zgodę na rozbudowę willi o nowoczesne skrzydło tej samej wielkości, na co nie uzyskał zgody. Był więc świadomy, że budynek podlega ochronie.

- Trzeba pamiętać, że willa jest ujęta w gminnej ewidencji zabytków, jest położona na obszarze historycznej dzielnicy Karłowice, która również jest w ewidencji zabytków i chroniona jest ustaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, no więc mamy tutaj taką kumulację form ochrony. Oczywiście, jeśli potwierdzą się fakty, że jest to kompletnie samowolne działanie, to przewiduję zgłoszenie do prokuratury - zapewnił Gibski.

W imieniu urzędu miasta wypowiedział się Przemysław Gałecki, dyrektor Biura Prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia, który w specjalnym komunikacie napisał m.in.: - Oczekujemy, że sprawę doprowadzą do końca odpowiednie służby - nie tylko wspomniany konserwator wojewódzki, ale przede wszystkim policja i prokuratura. Nie może być zgody na rabunkowe metody zagospodarowywania obiektów, które zostały wyraźnie wskazane jako podlegające ochronie.

Za zniszczenie zabytku grożą surowe kary, nawet do 8 lat więzienia. Sąd może też nakazać odbudowę obiektu, a także zasądzić nawiązkę na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków w wysokości do wartości uszkodzenia zabytku.

Malta zaraz zostanie zrównana z ziemią! Trwa jej rozbiórka