Żmigrodzkie sokoły zostały zaobrączkowane

i

Autor: Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu

Nie mają jeszcze imion, a już dostały "dowody osobiste"! Sokoły z Doliny Baryczy zaobrączkowane [ZDJĘCIA]

2020-05-18 10:28

Nie tak dawno temu śledziliśmy ich narodziny, a dzisiaj to już poważne ptaki. I choć nie mają jeszcze swoich imion, "czworaczki" ze żmigrodzkiego gniazda otrzymały swoje ptasie "dowody osobiste". Obrączkowanie przebiegało pod czujnym okiem sokolej mamy, a w przeprowadzeniu akcji niezbędna była pomoc alpinisty.

To kolejny krok w przywracaniu populacji sokoła wędrownego na Dolnym Śląsku. Zaledwie pod koniec kwietnia śledziliśmy narodziny sokolich czworaczków na jednym z gniazd w pobliżu Żmigrodu, a kilka dni temu przeprowadzone zostało obrączkowanie.

Do gniazda z czwórką pisklaków, zawieszonego na drzewie na wysokości kilkudziesięciu metrów nad ziemią, po linie dostał się alpinista. Włożył on pisklaki do toreb i ostrożnie opuścił je na ziemię. Całej operacji towarzyszyła przestraszona sokolica, matka piskląt, która głośno nawoływała kołując nad gniazdem.

Przyrodnicy ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół" pobrali młodym ptakom krew do analiz genetycznych i założyli im obrączki. To rodzaj ich "dowodu osobistego". Każdy z drapieżników otrzymał dwie obrączki: zieloną - ornitologiczną, która oznacza, że pochodzi z terenów leśnych i niebieską - obserwacyjną, która potwierdza, że sokół urodził się na wolności. Obrączki ułatwiają dalsze śledzenie losów ptaków już w dorosłym życiu po opuszczeniu przez nie gniazda.

Ornitolodzy rozpoznali też płeć pisklaków: to trzy samice i jeden samiec. Po zakończeniu akcji pisklęta bezpiecznie przetransportowano do gniazda. Pisklaki to potomstwo pary sokołów wędrownych – Zdenki i Borka. Pierwszy pisklak wykluł się 22 kwietnia w Dzień Ziemi. Młode ptaki spędzą w gnieździe jeszcze kilka tygodni, a potem je opuszczą, aby nauczyć się latać i samodzielnie polować.

Losy sokolej rodziny można śledzić na żywo internecie dzięki zamontowanej kamerze. W sieci trwa również konkurs na imiona dla czworaczków.

Dlaczego sokoły na Dolnym Śląsku wyginęły?

- Jeszcze na początku XX wieku sokół wędrowny występował w całym kraju. Do zagłady tych ptaków przyczyniło się do m.in. zatrucie środowiska szkodliwą chemią – mówi Sławomir Sielicki, Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół". - Pestycyd DDT po dostaniu się do organizmów ptaków, nie był z nich wydalany i kumulował się w ich tkankach – dodaje. Zaburzał on gospodarkę wapnem co skutkowało tym, że składne jaja miały zbyt cienkie skorupki, które pękały po ciężarem wysiadującej je samicy. DDT od 1976 r. nie jest już stosowany w Polsce.

Lisy w starachowickich lasach

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express kliknij TUTAJ.