Z raportu Najwyższej Izby Kontrol wynika, ze na Dolnym Śląsku obcokrajowcy czekają na pozwolenie na pobyt – to najgorszy wynik w Polsce. NIK przekazał swoje wątpliwości w sprawie cudzoziemców do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA zdecydowało, że zbada sprawę.
Ustawowo czas takiego postępowania nie powinien trwać dłużej niż 90 dni. - Od 12 lat mieszkam w Polsce, tutaj skończyłem studia. Mam zawarty związek małżeński z obywatelką Polski. 6 października minie dwa lata oczekiwania na pozwolenie – opowiada obywatel Ukrainy, który w Polsce skończył studia.
Polecany artykuł: 49-latek BEZ wstydu zrobił to w publicznej toalecie. Zatrzymali go policjanci
Radosław Kujawiński, dyrektor dolnośląskiego oddziału NIK, informuje, że długi czas oczekiwania nie dotyczy tzw. klientów strategicznych – około 300 osób miesięcznie, które były uprzywilejowane. Ich wnioski były rozpatrywane poza kolejnością.
- Mowa o przypadkach związanych z globalnymi firmami i zmianami personalnymi w zarządach tych firm - mówi Sylwia Jurgiel z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego i przekonuje, że od 2018 r. urząd wprowadza sporo usprawnień.
Joanna Augustynowska, wrocławska posłanka Platformy Obywatelskiej, twierdzi, że za przyspieszenie wydania decyzji trzeba zapłacić odpowiednim firmom. – Jeśli zapłaci się odpowiedniej firmie wrocławskiej za poprowadzenie sprawy – tak to formalnie jest określane, to wtedy te sprawy są rozpatrywane.
Posłanka przesłała do CBA pytania o działania, jakie podjęto w tej sprawie. Sylwia Jurgiel, rzecznik wojewody dolnośląskiego, Pawła Hreniaka przekonuje, że żadnych informacji o nieprawidłowościach nie ma.
Czytaj także: Tomasz Komenda jest zakochany i ma dość sądu