Tomasz K. to wyjątkowy przestępca. 42-latek udaje rzutkiego biznesmena i trudno mu odmówić łatwości, z którą nawiązuje różne kontakty. Złą sławą okrył się przede wszystkim dlatego, że jednocześnie miał cztery partnerki, z którymi żył, z którymi miał dzieci, i które wykorzystywał finansowo. Taki stan rzeczy trwał latami, a jego ofiary nawet nie wiedziały o istnieniu innych! W końcu jednak wszystko się wydało.
I szybko okazało się, że fach tulipana, to nie wszystko i że Tomasz K. wzbudził zainteresowanie organów ścigania z różnych innych powodów. Mężczyzna wyłudził bowiem od różnych instytucji kilka milionów złotych, znajomej ukradł... kopalnię, oszukał firmę zajmującą się fotowoltaiką na ponad 1,5 miliona złotych, czy w końcu nielegalnie składował śmieci.
Za to ostatnie przestępstwo usłyszał wyrok już wyrok roku więzienia. I teraz, przynajmniej w teorii, czeka na wezwanie do odsiadki. Ale czy do więzienia ostatecznie trafi? Można mieć wątpliwości, ponieważ Tomasz K. chwyta się różnych sposobów, aby uniknąć sprawiedliwości. Niedawno np. zmagał się z chorobą płuc – w teorii, z uwagi na poważną dolegliwość, miał leżeć w szpitalu w Karpaczu. W rzeczywistości jednak choroba nie przeszkadzała mu z wyjazdach ze szpitala do swojego biura we Wrocławiu. Co więcej dolegliwości płucne najwyraźniej nie były tak dotkliwe, skoro Tulipan w czasie choroby jak najęty palił papierosy! Oby wreszcie mężczyzna przestał drwić w wymiary sprawiedliwości i odpowiedział za przestępstwa, których się dopuścił.