Para z 5-letnim chłopcem zaginęła w lesie. Później stało się coś szokującego!

i

Autor: Policja Kamienna Góra

Nocny alarm

Para z 5-letnim chłopcem zaginęła w lesie. Później stało się coś szokującego!

2024-05-13 14:44

Służby z Kamiennej Góry i okolic zostały postawione na równe nogi. Alarm wszczęto po tym, gdy małżeństwo z Legnicy z pięcioletnim synem zgubiło się późnym w lesie w górach. Finał tej historii szokuje!

Nocne poszukiwania pary z pięciolatkiem. Zaginęli w lesie

Do groźnego zdarzenia doszło w miniony piątek, 10 maja. Około godziny 22 policjanci z Kamiennej Góry dostali dramatyczne zgłoszenie, że turyści z Legnicy - para z 5-letnim synem – zgubili się w lesie w okolicach Kolorowych Jeziorek w miejscowości Wieściszowice.

- Natychmiast ze względu na późną porę, niską temperaturę i rozładowujący się telefon zgłaszającego, wszczęte zostały poszukiwania - mówi sierż. szt. Katarzyna Trzepak-Balicka policji w Kamiennej Górze.

Do akcji ruszyli kamiennogórscy policjanci, strażacy z Kamiennej Góry oraz ochotnicy z Marciszowa, funkcjonariusz Straży Leśnej, a także goprowscy ratownicy. W poszukiwaniach wykorzystano dodatkowo quady oraz kamerę termowizyjną.

- Mundurowi przeczesywali teren Kolorowych Jeziorek i wykonywali szereg czynności operacyjnych, aby ustalić, gdzie znajdują zaginieni turyści z Legnicy. Dyżurny kamiennogórskiej jednostki utrzymywał kontakt z 40-letnim mężczyzną, próbując wskazać mu prawdopodobną drogę do wyjścia z zalesionego terenu, do momentu rozładowania jego telefonu – dodaje sierż. szt. Katarzyna Trzepak-Balicka.

Później kontakt z zaginionymi się urwał… Jak się okazało, legniczanom udało się wyjść na drogę. Tam zatrzymali przejeżdżający samochód, którego kierująca podwiozła ich na parking, gdzie się znajdował ich pojazd.

- Niestety, turyści odjechali i nawet poinformowali o tym prowadzących poszukiwania funkcjonariuszy. Dopiero kilkadziesiąt minut później dyżurnemu kamiennogórskiej jednostki udało się z nimi skontaktować. Znajdowali się już w drodze do domu – dodaje rzeczniczka policji w Kamiennej Górze.

Po drodze jeszcze policjanci z Jawora sprawdzili, czy na pewno nieodpowiedzialni turyści nie potrzebują pomocy medycznej i później mogli już wrócić do domu.

Autokar na zakopiance stanął w płomieniach. Na pomoc ruszył policjant z gaśnicą