To jedno z pierwszych miejsc we Wrocławiu, które widzą turyści z innych krajów i miast, ważny punkt przesiadkowy i - od niedawna - kolejny adres na mapie zakupoholików. Mowa o ulicy Suchej, z której dostaniemy się do nowego dworca autobusowego czy na pociąg.
Zmiany, które zdążyły już być w tej przestrzeni wprowadzone komentują aktywiści z Akcji Miasto. Są niezadowoleni z ostatecznego kształtu inwestycji. Liczyli na stworzenie tam torów tramwajowych, które miały odciążać ulicę Piłsudskiego i większej ilości zieleni, której brakuje im w przestrzeni miejskiej.
- Powinniśmy pamiętać, że organizacja tego obszaru nie przybrała jeszcze ostatecznego kształtu - podkreśla Arkadiusz Filipowski, rzecznik ratusza. - Pojawi się trawa, niekolizyjne krzewy, które w przyszłości zostaną zamienione na tory tramwajowe. Na razie budujemy kawałek dalej, czyli torowisko wzdłuż ulicy Hubskiej - tłumaczy Filipowski.
Awaria wodociągowa w centrum Wrocławia. Tramwaje prawie tydzień będą jeździć objazdem
Będą niszczyć ulicę i budować od nowa
Zdaniem działaczy miejskich Sucha to "niewykorzystana szansa".
- Oczywiście linię tramwajową można wybudować. Tylko będzie trzeba zniszczyć ulicę, która tak naprawdę dopiero co powstała i zbudować ją od nowa. Dlatego warto było to zrobić przy okazji tych wszystkich zmian - przekonuje Aleksander Obłąk ze stowarzyszenia Akcja Miasto.
Z kolei rzecznik ratusza dodaje, że niemożliwe jest zrealizowanie na raz wszystkich potrzeb tramwajowych, dlatego miasto rozłożyło te inwestycje na lata. Tym samym tramwaje pojadą przez ul. Hubską, Nowy Dwór czy Popowice, ale ulica Sucha jeszcze przez lata pozostanie bez torów.
Posłuchaj materiału reporterki Radia ESKA Kai Paśko: