Łęg. Porzucony w pies w pralce pod Wrocławiem
Do makabrycznego odkrycia doszło w miniony weekend. Kobieta spacerująca po lesie w okolicach ul. Spokojnej w miejscowości Łęg koło Jelcza-Laskowic natknęła się na wyrzuconą, starą pralkę. Po chwili odkryła, że w środku uwięziony jest malutki, przerażony piesek.
- Pies znajdował się w bębnie pralki, który nakryty był ciężką, metalową płytą, będącą jej elementem. Nie jest możliwe, aby pies sam sobie wszedł do wnętrza zamkniętej pralki. To wynik obrzydliwego czynu człowieka, który wraz z niepotrzebną pralką pozbył się niepotrzebnego psa – poinformowała Ekostraż Wrocław, którą zaalarmowała spacerowiczka.
Kobieta uwolniła psa, a następnie zajęli się nim aktywiści. - Wyrzucony jak śmieć pies to drobniutka, przerażona istota, która lęka się zbliżenia, ruchu ręki, dotyku człowieka. Jego lęk przez człowiekiem wywołuje w nas trudny do opisania smutek. I świadczy o tym, że nigdy nie był traktowany dobrze – informuje Ekostraż.
Aktywiści zajęli się wychudzonym i odwodnionym zwierzakiem, a także namierzaniem sprawcy tego bestialskiego czynu. Jak się okazało, już w poniedziałek (24 kwietnia) udało się ustalić byłą właścicielkę pieska. Jak wyjaśnił przedstawiciel Ekostraży, kobieta tłumaczyła, że oddała zwierzaka innej osobie, bo był agresywny wobec dzieci. Współpracująca z Ekostrażą kancelaria prawna przygotowuje zawiadomienie o porzuceniu psa. Sprawcy grożą 3 lata pozbawienia wolności i kara finansowa.
Chętni mogą wesprzeć ratowanie porzuconego psa.