Legniczanka zaczęła rodzić przedwcześnie, bo w ósmym miesiącu ciąży. Co więcej, termin nie był może najszczęśliwszy, bo stało się to 1 listopada około godziny 17.00. Kobieta silnie krwawiła.
Wyruszyła z partnerem do szpitala, ale warunki na drogach nie były łatwe. Było dużo samochodów, do tego w wielu miejscach zmieniono organizację ruchu. Spanikowany kierowca zadzwonił na policję.
- Słychać było, że jest w dużych emocjach i trudno mu sformułować myśli. Przekazał, że jedzie od strony Huty Miedzi i jak najszybciej musi dostać się do szpitala. Do przejechania miał całe miasto - relacjonuje Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
>>> Oszuści podszywają się pod pracowników sieci salonów meblowych. Uważaj na te maile!
Nie było patroli w pobliżu
Legnicki dyżurny zaalarmował wszystkie patrole. Poprosił o zgłaszanie się tych, które są najbliżej kierującego hyundaiem. Byli jednak zbyt daleko.
- Funkcjonariusz Kosiorowski, nie chcąc tracić ani chwili, zauważając przechodzącego przez stanowisko kierowania dzielnicowego aspiranta sztabowego Dariusza Szczepanka, polecił mu natychmiastową realizację pilotażu, z zachowaniem szczególnej ostrożności podczas przejazdu przez miasto - tłumaczy Wojciech Jabłoński.
W 9 minut na porodówkę
Udało się! Rodząca została bezpiecznie eskortowana do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ulicy Iwaszkiewicza w Legnicy. Przejazd trwał 9 minut.
Zobacz nagranie legnickich policjantów:
Dosłownie kilka chwil później szczęśliwy tata zadzwonił na 997, by pochwalić się, że urodziła się piękna dziewczynka. Zapewniał: „Gdyby nie Państwo, nie wiem jak by się to skończyło...”.