- Czy nowo powstałe boisko baseballowe we Wrocławiu dotrwa do wiosny i doczeka meczu otwarcia? Nawet jeżeli dotrwa, to w jakim będzie stanie? Niestety takie pytania należy zadać, jeżeli chodzi o dopiero co wybudowane boisko baseballowe - stwierdzają przedstawiciele drużyny Barons Wrocław, którzy przez lata starali się o stworzenie boiska do baseballu. W końcu im się to udało. Powstało ono w miejscu niszczejącego kompleksu sportowego na Zakrzowie.
Polecany artykuł:
Teraz sportowcy przyznają, że czują się bezsilni i bezradni w walce z wandalami, którzy niszczą nowiutki obiekt.
"Tyle starań, poświęceń i ktoś przychodzi i to niszczy"
- Demolki, kradzieże oraz dewastacje! Ręce opadają, tyle starań, poświęceń, wyrzeczeń i ktoś przychodzi, nie szanuje, niszczy, kradnie. Po co? Dlaczego? - pytają retorycznie na Facebooku. I dodają: - Jesteśmy niestety w desperacji, bo nie wiemy jak temu zaradzić. Nie możemy przecież siedzieć 24 godzin przy boisku i monitorować terenu albo zafundować całodobowej ochrony terenu. Na ten moment cały obiekt jest pod okiem gospodarzy tylko w wyznaczonych godzinach w ciągu dnia, lecz cały dramat rozgrywa się po zmroku - tłumaczy Marek Kozioł, sekretarz Barons Wrocław.
Plaga złodziei w Bielanach Wrocławskich i Wysokiej. Napadają na mieszkania nawet kiedy lokatorzy są w środku! [AUDIO]
Boisko będzie pod ochroną?
- Policja podobno robi tam tylko sporadyczne patrole i zamiast wizytować te miejsca o 23:00 i o 1:00 w nocy w weekendy, patrole są w południe następnego dnia. Generalnie co zrobi dwóch policjantów, jak tam zbiera się nawet kilkadziesiąt osób w ciepłe dni - oceniają sportowcy z Barons Wrocław.
Przedstawiciele Młodzieżowego Centrum Sportu, które zarządza obiektem zapewniają, że szkody będą naprawione, choć jeszcze nie wyceniono ile trzeba będzie na to wydać pieniędzy.
- Planujemy zamontować na boisku monitoring. Chcielibyśmy to zrobić jeszcze w przyszłym roku - wyjaśnia Marcin Janiszewski, rzecznik MCS.