Na rynku pojawiły się nietypowe i brzmiące bardzo atrakcyjnie oferty. Pierwsza z nich to stanowisko... luzaka. To nie żart. Kandydatów do tej roli poszukuje Tor Wyścigów Konnych Partynice.
Polecany artykuł:
- Polega to po prostu na wprowadzeniu konia do boksu startowego, który ma mniej więcej 80 centymetrów szerokości. Trzeba zamknąć przednie i tylne drzwiczki. Wtedy koń jest w pełni gotowy do startu. Czeka się koło tej maszyny startowej i przez większość czasu de facto nic się nie robi. Akcję zaczyna się w momencie, kiedy te konie podejdą już do maszyny startowej - wyjaśnia Andrzej Oleksik, kierownik działu wyścigów konnych na Partynicach.
Trzeba mieć nieco siły, bo koń jaki jest, każdy widzi, ale czasem lubi poudawać osła i mocno się zaprzeć.
Ile zarabia luzak?
Choć praca polega na byciu luzakiem wiąże się z konkretnym wynagrodzeniem.
- Stawka to 150 złotych za dzień wyścigowy. To jest tak naprawdę cztery do pięciu godzin pracy - tłumaczy Andrzej Oleksik.
Praca w "czarnym sporcie"
Ludzi do pracy poszukuje także klub żużlowy WTS Sparta Wrocław. Tam poszukiwani są tak zwani funkcyjni, czyli kierownik zawodów, kierownik startu, kierownik parku maszyn, chronometrażysta i wirażowy. Żeby dostać którąś z tych posad trzeba tylko napisać w mailu dlaczego chciałoby się być częścią klubu.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: