Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie uczestników imprezy urodzinowej dla kilku z nich zakończyło się w areszcie. Dwa zgłoszenia w tej sprawie otrzymali policjanci z komisariatu w Długołęce. Oba dotyczyły zniszczenia pojazdów podczas zabawy.
Jeden ze zgłaszających poinformował policję, że kiedy przyjechał odebrać swojego syna z „osiemnastki”, dwóch z uczestników imprezy zaatakowało go szarpiąc i uderzając. Mężczyzna wraz z synem schowali się w swoim samochodzie. Agresorzy zaczęli niszczyć pojazd poszkodowanego rzucając kamieniami oraz kopiąc w karoserię. Mężczyźni uszkodzili m.in. reflektor, lusterka i szyby powodując straty na łączną kwotę blisko 4 tysięcy złotych.
>>> Wrocław: 12-latka okradała szkolnych kolegów! Zabierała ich rzeczy z szatni
Na miejsce pojechali niezwłocznie funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego, którzy zatrzymali sprawców zniszczenia mienia oraz naruszenia nietykalności cielesnej. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy pobliskich miejscowości w wieku 22 i 17 lat. Obaj byli pod znacznym wpływem alkoholu, co potwierdziło badanie alkomatem dając dwukrotnie wynik ponad 1 promila alkoholu w ich organizmie.
Okazało się, że to jeszcze nie koniec interwencji. Poszkodowani mężczyźni poinformowali policjantów, że w ataku na nich brał udział jeszcze jeden mężczyzna, który jednak oddalił się z miejsca zdarzenia. Przybyły na miejsce patrol z komisariatu w Długołęce ustalił jego tożsamość.
Mężczyzna ten uszkodził zaparkowaną nieopodal toyotę niszcząc karoserię oraz przednią szybę. Funkcjonariusze szybko namierzyli trzeciego sprawcę. 21-latek ukrywał się w sąsiedniej miejscowości w domu jednego z uczestników feralnej zabawy.
Za swoje czyny mężczyźni odpowiedzą teraz przed sądem. W związku z popełnionymi przestępstwami może im grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.