Reklamówka z gotówką i biżuterią wyleciała przez okno. W środku była potężna kwota

i

Autor: pixabay.com/policja Reklamówka z gotówką i biżuterią wyleciała przez okno. W środku była potężna kwota

Tak oszukali seniorów

Reklamówka z gotówką i biżuterią wyleciała przez okno. W środku była potężna kwota

2024-10-01 10:27

Oszuści nie mają litości dla nikogo, nawet dla seniorów. Przekonało się o tym małżeństwo z powiatu świdnickiego. Przestępcy tak skołowali starszych ludzi, że ci wyrzucili przez okno reklamówkę z oszczędnościami życia i biżuterią.

Do niecodziennego zdarzenia doszło tuż przed minionym weekendem (28/29 września). Na telefon stacjonarny do małżeństwa seniorów zadzwoniła osoba podająca się za pracownika poczty z informacją, że przyszła do nich paczka, ale nie ma na niej adresu.

Oszuści tak poprowadzili rozmowę, że żona 80-latka, z którą oszust rozmawiał, przekazała im informację o adresie

- mówi asp. Magdalena Ząbek z policji w Świdnicy.

Po chwili telefonu ponownie zadzwonił. Tym razem w słuchawce kobieta usłyszała mężczyznę, który przedstawił się jako funkcjonariusz policji i zapytał, czy przypadkiem przed chwilą nie dzwonił ktoś z poczty. - Kiedy seniorka potwierdziła, mężczyzna oznajmił, że rozmowa ta prowadzona był przez oszustów, którzy „napadają na ludzi” kradnąc ich oszczędności – dodaje asp. Magdalena Ząbek.

Niestety, oszuści zdołali przekonać seniorów, że jedynym sposobem uniknięcia straty pieniędzy, będzie przekazanie ich policjantom, którzy mogą je zabezpieczyć.

- Żeby uwiarygodnić swoją historię mężczyzna polecił bez przerywania połączenia wybrać numer 997 i zapytać czy rozmawiają z policjantem, co pokrzywdzeni uczynili. Kiedy w słuchawce usłyszeli twierdzącą odpowiedź, przekonało ich to, że naprawdę ich pieniądze są zagrożone, a oni sami rozmawiają z policjantem – wyjaśnia rzeczniczka świdnickiej policji.

Wyrzucił 112 tysięcy złotych 

Mężczyzna polecił seniorom spakowanie oszczędności do reklamówki i wyrzucenie jej przez okno mieszkania. Po kilku godzinach mieli zgłosić się po swoją własność na komisariat.

Zgodnie z instrukcjami małżeństwo spakowało 112 tysięcy złotych oraz kosztowności do reklamówki, a następnie 80-latek wyrzucił ją z okna mieszkania. Po czasie, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, zgłosił się do jednostki policji po odbiór swoich pieniędzy. Niestety, dopiero wtedy dowiedział się, że padł ofiarą oszustów i stracił swoje oszczędności

– kończy asp. Magdalena Ząbek.

Teraz policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie i ustalają sprawców przestępstwa.

Pamiętajmy o tym, że:

  • policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji,
  • funkcjonariusze nigdy nie poproszą Cię o przekazanie komuś pieniędzy, przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu,
  • jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość co do danych osoby dzwoniącej do nas, czy podającej się za pracownika jakiejś instytucji, weryfikujmy to. Zgłaszajmy takie sytuacje policji, konsultujmy z rodziną. Pamiętajmy, aby weryfikując tożsamość osoby, która do nas dzwoni, połączyć się z numerem alarmowym po uprzednim rozłączeniu rozmowy z oszustem!
Policjanci wyciągnęli tonącego konia z Odry. "Nie mógł się wydostać". Brawurowa akcja!