Roczny chłopczyk przez chwilę był sam w łazience. Zainteresował go proszek do prania. Postanowił więc go spróbować. Na szczęście rodzice od razu zauważyli co się stało i zdecydowali się jechać do szpitala. Nie było im jednak łatwo przedrzeć się przez zatłoczone ulice Wrocławia.
- Policjanci z Komisariatu Policji Wrocław Psie Pole patrolowali właśnie rejon ulicy Żmigrodzkiej, gdy zbliżył się do nich kierujący pojazdem osobowym i wyraźnie sygnalizował, że coś jest nie w porządku. Kierujący samochodem trąbił i mrugał światłami. Po chwili wyprzedził też policjantów. Wyraźnie chcąc im wskazać, że coś się stało. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali radiowóz i podbiegli do kierującego - relacjonuje Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.
Po wyjaśnieniu sytuacji, policjanci zdecydowali się pilotować rodziców z dzieckiem. Na sygnale dojechali do szpitala przy Koszarowej. Rodzice z potrzebującym pomocy dzieckiem jechali tuż za nimi.
>>> 10-latek śmiertelnie potrącony przez ciężarówkę na przejściu dla pieszych w Bielanach Wrocławskich
- Znacznie udało się przyśpieszyć udzielenie pomocy medycznej chłopczykowi, który trafił pod opiekę lekarzy - potwierdza Dariusz Rajski.