Sprawę opisał portal o2.pl. Czerwoną kurtkę z wozem strażackim na piersi wrocławianin kupił synowi w sobotę 5 stycznia. Po powrocie z zakupów chłopiec przymierzył kurtkę i wtedy okazało się, że w kapturze coś dziwnie szeleści.
Klient rozważał: czy towar po prostu oddać czy rozpruć kaptur i sprawdzić co jest w środku. Zwyciężyła ciekawość. Po rozpruciu kaptura okazało się, że są tam okruchy po chińskich ciasteczkach razem z opakowaniem oraz papierki po chińskich cukierkach.
Nie ma jeszcze odpowiedzi przedstawicieli sklepu na to wydarzenie.
Widziałeś/aś coś ciekawego we Wrocławiu? Daj nam znać!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij do nas zdjęcia i filmy, chętnie je opublikujemy. Materiały można wysyłać na naszą skrzynkę na Facebooku.