To mogła być masakra

Rozbił autem pomnik w centrum miasta. Potem chciał przechytrzyć policjantów

2024-11-07 10:14

Kierowca forda s-max uderzył w pomnik w Lubaniu. Był pod wpływem alkoholu, dlatego chciał oszukać policjantów. Czekał na mundurowych na miejscu pasażera. Fortel się jednak nie powiódł.

Lubań. Kierowca forda wjechał w pomnik

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w miniony weekend w Lubaniu na Dolnym Śląsku. W nocy z sobotę na niedzielę (2/3 listopada) na pl. 3 Maja kierowca jadący fordem s-max uderzył w pomnik. Postument został mocno uszkodzony.

Po przyjeździe na miejsce zdarzenia policjanci zastali na miejscu pasażera bardzo pobudzonego 36-latka., który twierdził, że to nie on kierował autem. - Mundurowi rozpytali bezpośrednich świadków zdarzenia, którzy potwierdzili, iż to właśnie ten mężczyzna prowadził pojazd - mówi asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z policji w Lubaniu.

Szybko okazało się, że wszystkiemu prawdopodobnie winny był alkohol. - Badanie wykazało około 1,5 promila w organizmie kierującego. Podejrzewany w sprawie mężczyzna stał się agresywny, nie wykonywał poleceń policjantów, dlatego do wsparcia został wezwany kolejny patrol – dodaje asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń.

Następnie mężczyzna zaczął uskarżać się na stan zdrowia, dlatego na miejsce został wezwany zespół pogotowia ratowniczego, który zabrał 36-latka do szpitala. Oprócz udzielenia mu pomocy pobrano również krew do analizy laboratoryjnej. Podejrzewany odpowie za spowodowanie kolizji drogowej oraz za jazdę po pijanemu.

Mężczyzna może mówić o sporym szczęściu, że nie odniósł poważnych obrażeń oraz nie wyrządził krzywdy innym osobom. Mógł bowiem doprowadzić do strasznej tragedii, gdyby w miejscu zdarzenia było więcej ludzi.

Wypadek w Mucharzu