Tragedia w Karkonoszach

Rynną śmierci spadło dwóch turystów. Komandosi pomagali wydobyć ciała. Trzeciej ofiary pod Śnieżką nie było!

2024-01-31 9:53

Dwaj turyści zginęli po tym, jak spadli rynną śmierci ze zbocza Śnieżki. To mężczyźni w wieku 23 i 47 lat, mieszkańcy województw lubuskiego i dolnośląskiego. Nie potwierdziły się natomiast doniesienia o trzecim poszkodowanym. W akcji ratunkowej brało udział kilkudziesięciu ratowników, w tym komandosi.

Tragedia pod Śnieżką. Dwaj mężczyźni spadli rynną śmierci 

Tragedia w Karkonoszach rozegrała się we wtorek, 30 stycznia. Po godz. 14 ratownicy GOPR dostali dramatyczne wezwanie, że na północnym zboczu Śnieżki grupa turystów spadła rynną śmierci do Kotła Łomniczki. - Ze zgłoszenia wypadku nie wynikało jasno, ile osób uległo wypadkowi i do czasu zakończenia działań tej informacji nie można było potwierdzić – informuje Grupa Karkonoska GOPR na swoim profilu na Facebooku.

Początkowo była mowa o 3, a nawet czterech poszkodowanych.

Do akcji ruszyło najpierw 8 ratowników pełniących dyżur w stacji ratunkowej w Karpaczu, a później dołączyli do nich kolejni, w tym ratownicy z czeskiej Horskiej Służby. W sumie w działaniach brało udział kilkadziesiąt osób.

Około godz. 16 stało się jasne, że doszło do najgorszego. - Na miejscu zdarzenia ratownicy ostatecznie odnaleźli ciała dwóch osób, które poniosły śmierć w wyniku upadku z około 900 metrów. Osoby te spadły z samego szczytu Śnieżki do dna Kotła Łomniczki. Teren został dokładnie przeszukany i wykluczono udział w zdarzeniu dodatkowych osób – informuje GOPR Karkonosze.

- To mężczyźni, obywatele Polski – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Jeden z nich miał 23 lata i pochodził z Lubuskiego, drugi miał 47 lat i był Dolnoślązakiem.

Komandosi pomagali wydobyć ciała

- Ciała zostały wydobyte z dna kotła technikami linowymi, a następnie przetransportowane do Karpacza. Akcja ratunkowa zakończyła się o godzinie 21:30, brało w niej udział 22 ratowników GOPR, 4 ratowników z Czech, 6 żołnierzy z Jednostki Wojskowej Komandosów oraz 1 śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz z śmigłowce czeskie – dodają GOPR-owcy.

Ratownicy ostrzegają, że z uwagi na panujące ostatnio warunki - nasłonecznienie i wzrost temperatury w ciągu dnia i nocne przymrozki - w Karkonoszach panują bardzo trudne warunki z powodu ekstremalnego oblodzenia. - Po raz kolejny przypominamy, że przed wyjściem w góry należy zadbać o odpowiednie przygotowane - na ten moment raczki lub raki są obowiązkowym elementem wyposażenia – tłumaczą.

Przekaż 1,5% swojego podatku na wsparcie działalności GOPR Karkonosze:

  • KRS: 0000607021
  • Cel szczegółowy: Grupa Karkonoska GOPR
Policyjny pościg ulicami Jeleniej Góry. Pijany kierowca BMW staranował radiowóz