Podczas operacji w jednym czasie będzie mogło tu pracować nawet 20 osób.
- Z jednej strony zespół kardiochirurgiczny, złożony z dwóch lub trzech chirurgów, dwóch pielęgniarek. Zespół kardiochirurgiczny to już jest osiem osób. Zespół perfuzyjny, to już jest osób 12. Zespół anestezjologiczny złożony z co najmniej trzech osób. Dodajmy do tego jeszcze chirurga naczyniowego z asystentem. To już jest 18 osób - - wylicza profesor Marek Jasiński, ordynator oddziału kardiochirurgii.
>>> Martwy Ukrainiec znaleziony w Miliczu. Zmarł z wychłodzenia, bo współlokatorzy nie wpuścili go do domu? [AUDIO]
Kilka operacji na raz, większa szansa na wyleczenie
Nowa sala operacyjna bardzo podoba się lekarzom, ale przede wszystkim mają skorzystać na tym pacjenci.
- Dla pacjentów to nie trzy - cztery zabiegi operacyjne, tylko w jednym czasie, przy jednym znieczuleniu wyciąganie operacji, które kiedyś były rozdzielane. Dla pacjenta to większa szansa na wyleczenie - wyjaśnia Piotr Pobrotyn, dyrektor szpitala.
Zobacz film (reporter: Damian Bonarek, operator: Damian Szkudlarczyk):
Sala kosztowała siedem milionów złotych. Połowa tej kwoty to pieniądze z Ministerstwa Zdrowia, drugą część szpital wyłożył z własnej kieszeni.
Co ciekawe to już 21 sala operacyjna, jaką posiada szpital przy Borowskiej.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: