Pochlapane ściany, napis "666" i bestialsko zamordowane zwierzę w wannie wypełnionej czerwonym płynem. Taki widok zastał mieszkaniec Sobótki w jednym z opuszczonych budynków na terenie starego browaru. Jak podaje "Gazeta Ślężańska", ściany w całym budynku zostały umazane krwią. Sprawę bada już policja.
- Na miejscu zabezpieczane są ślady. Technicy pobiorą też próbki znalezionej substancji - wyjaśnia Łukasz Dutkowiak, oficer prasowy KMP we Wrocławiu. Śledztwo nadzoruje prokuratura.
W sprawę zaangażowała się również Ekostraż. "O odkryciu zawiadomiliśmy prokuraturę w celu podjęcia przez nią czynności sprawdzających w sprawie. Co tam się stało? Mord rytualny kota czy po prostu głupia zabawa dzieciaków z farbą i martwym kotem? Faktem jest, że kot nie żyje, a sceneria tej śmierci jest zadziwiająca" - napisała na swoim profilu. Ekostraż zapowiada, że będzie działać w tej sprawie!
Czytaj także: Pokaz pirotechniczny na Polach Marsowych odbędzie się bez zmian! Jest oświadczenie organizatora!