O dzienniku wojennym kryjącym informacje o ukrytych na Dolnym Śląsku skarbów od kilku dni aż huczy w środowisku historyków i badaczy zajmujących się tego typu tematami.
Dziennik wojenny autorstwa oficera SS Ollenhauera (który miał ukrywać zrabowane przez nazistów bogactwa) trafił do chrześcijańskiej organizacji Quedlinburger i fundacji Śląski Pomost (Schlesische Brücke). Badania laboratoryjne potwierdziły, że dokument powstał na początku 1945 roku.
W dzienniku podane są dokładne lokalizacje skrytek, w których znajdują się skarby, ustalono nawet współrzędne geograficzne. Do tych miejsc nie da się jednak dotrzeć bez ciężkiego sprzętu, obecnie te tereny są monitorowane - podaje portal "Katowice dziś", który jako jeden z pierwszych napisał o sprawie.
Rubensy, Monety i kilkadziesiąt ton złota
W dzienniku podana jest także dokładna zawartość skrytek. Robi ona imponujące wrażenie! (podajemy za "Katowice dziś"):
Polecany artykuł:
Skrytka nr 1: Sztabki złota o łącznej wadze 28 ton pochodzące z Reichbankreserven der Reichsbank Breslau.
Skrytka nr 2: Złote monety, medale, biżuteria, sztabki złota, złote rzeźby pochodzące z wrocławskich depozytów bankowych o łącznej wadze kilku ton.
Skrytka nr 3: 48 skrzyń z Komendy Policji we Wrocławiu (Breslauer Polizei Presidium) z biżuterią z wrocławskich sklepów jubilerskich oraz z przedmiotami z prywatnych kolekcji wrocławian. Przekazane zostały one policji w celu zabezpieczenia ich przed grabieżą.
>>> Tragedia w Lubinie! Kierowca śmieciarki śmiertelnie potrącił kobietę [AUDIO]
Skrytka nr 4: 47 obrazów światowej klasy malarzy, wśród nich: 1 obraz Botticellego, 4 obrazy Rubensa, 2 obrazy Cesanne’a, 1 obraz Caravaggia, 3 obrazy Moneta, 3 obrazy Albrechta Dürera, 2 obrazy Raffaela, 2 obrazy Rembrandta. Prawdopodobnie dzieła sztuki zostały zrabowane we Francji.
Skrytka nr 5: 9 skrzyń z przedmiotami kultu religijnego. Zebrane na całym świecie przez założoną na rozkaz Himmlera Ahnenerbe (Towarzystwo Badawcze nad Pradziejami Spuścizny Duchowej). Mają czasami niewielką wartość materialną, natomiast wiele z nich jest bezcennych, jeśli wziąć pod uwagę ich znaczenie dla dziedzictwa ludzkości.
Dziwne, że nikt nie znalazł kryjówek wcześniej?
Znana pisarka i dziennikarka badająca historyczne sekrety Dolnego Śląska, Joanna Lamparska, komentuje sprawę na swoim facebookowym profilu: "Dzienniki wyglądają na autentyczne, czy równie autentyczne są zawarte w nich informacje? Dziwne, że nikt jednak nie trafił na żadną ze skrytek w nich opisanych?"