Świebodzice. Ofiara została bestialsko zamordowana! Zabójca ukrywa się przed policją! [ZDJĘCIA, WIDEO]

2021-06-24 6:17

Na ciele Piotra A. naliczono 30 ran ciętych i kłutych. Teraz trudno powiedzieć, czy jego zabójca działał metodycznie, czy w dzikim szale. Do zbrodni doszło najpewniej dlatego, że mężczyźni się pokłócili. Ofiara i zabójca razem pili alkohol, w mieszkaniu tego drugiego w dolnośląskim Świebodzinie.

Do tych strasznych scen doszło w lipcu 2016 roku. Piotr A. i Grzegorz Zgrzebnicki umówili się na wspólne picie alkoholu. Spotkali się w domu tego drugiego. Pili wódkę, rozmawiali. Najpewniej, od słowa do słowa, doszło do awantury, która szybko przerodziła się w szarpaninę. Wtedy Zgrzebnicki wyciągnął nóż. Zaczął nim dźgać i uderzać swojego przeciwnika, aż ten bez ducha padł na ziemię. Kiedy Piotr A. się wykrwawiał, Grzegorz Zgrzebnicki postanowił uciec z miejsca zbrodni.  

Mężczyzna - jak twierdzą świadkowie - ruszył w stronę zamku Książ. I... tyle go widziano. Od zabójstwa zaraz minie dokładnie 5 lat, a po Zgrzebnickim ani widu, ani słychu. Morderca Piotra A. przepadł, jak kamień w wodę. 

Mężczyzna jest poszukiwany przez policję nie tylko w Polsce, bo został za nim wystawiony międzynarodowy list gończy. W pewnym momencie był nawet najbardziej poszukiwanym mordercą w Europie - znajdował się na szczycie listy Interpolu.

Policja opublikowała jego pełne dane osobowe, a także wygląd. - Przez te wszystkie lata dostaliśmy trochę sygnałów od ludzi z całej Polski - mówi nam osoba, która szuka Zgrzebnickiego. - Np. że stoi w  kolejce do kasy w supermarkecie. Ale ja dotąd wszystkie tropy okazały się fałszywe - dodaje nasz rozmówca. 

Śledczy rozważają trzy opcje. Pierwsza jest taka, że ukrywa się w Polsce, druga, że wyjechał za granicę. Trzecia wersja jest zaś taka, że nie żyje. - Mógł popełnić samobójstwo, mógł umrzeć z innych powodów, mógł zostać zabity - wylicza nasz informator.   

W środę na nogi zostali postawieni policjanci z Wałbrzycha i okolic. Blisko stu z nich zjechało się pod zamek Książ. Nikt oficjalnie nie chce tego przyznać, ale szukali Zgrzebnickiego - żywego lub martwego. To właśnie tam, gdzie były prowadzone poszukiwania, miał zaraz po zabójstwie uciec morderca Piotra A.  

Na razie poszukiwania spełzły na niczym. Morderca nie został odnaleziony. - Wierzymy, że w końcu trafi za kratki. Ludzie u nas boją się, że gdzieś tu może być i że może zrobić komuś krzywdę - słyszymy od mieszkańców Świebodzina.  

Jeśli Zgrzebnicki zostanie odnaleziony żywy, będzie mu groziło dożywotnie więzienie. 

Obława na mordercę